Jagodna (977 m n.p.m.) to drugi co do wysokości szczyt Gór Bystrzyckich. Ustępuje tylko leżącej nieopodal Sasance (985 m n.p.m.), która inaczej zwana jest Jagodną Północną. Mimo to, ta pierwsza jest zaliczana do Korony Gór Polski, a to dlatego, że na Sasankę nie prowadzi żaden szlak turystyczny. Natomiast przez szczyt Jagodnej wiedzie szlak o kolorze niebieskim. Do tego trasa narciarska, która w lecie idealnie nadaje się do tego by podążyć nią z dzieckiem… także tym, który większość czasu spędza wózku. Właśnie w taki sposób szczyt zdobyła nasza Tosia:)
Zaczynamy przy schronisku na Przełęczy Spalonej
Za punkt początkowy naszej wycieczki obieramy Przełęcz Spaloną (815 m n.p.m.), na której mieści się Schronisko PTTK Jagodna. Znajduję się tutaj również duży parking, który spokojnie zmieści ok. 100 samochodów osobowych. Do tego wypożyczalnia rowerów, hulajnóg, a w zimie również wypożyczalnia nart biegowych. Notabene Spalona słynie z gęstej sieci tras przeznaczonych właśnie dla fanów biegówek.
My, na przełęczy meldujemy się o 8 rano. Czekają na nas już Hasające Zające, czyli Justyna, Krystian i najmłodszy Radek, z którymi umówiliśmy się na wspólne wyjście w góry. Wypakowujemy z bagażnika wózek i ruszamy na pierwszą wspólną w pełni górską wycieczkę z Tosią.
Niebieskim szlakiem na Jagodną
W okolicach schroniska bez problemu odnajdujemy niebieskie znaki szlaku, który zaprowadzi nas na Jagodną. Początkowo (przez ok. 200 metrów) czeka nas dość wyboista droga. To najgorszy odcinek trasy prowadzącej na Jagodną. Tosię musimy wziąć w chustę, aby ten krótki kawałek był jak najszybciej za nami. Po prawej stronie widać początek trasy rowerowej należącej do Singletrack Glacensis. Niestety wielu turystów widząc równą drogę rusza tą trasą pieszo. Prosimy nie róbcie tego, bo jest to bardzo niebezpieczne, zarówno dla Was jak i rowerzystów.
Po przejściu przez szlaban droga robi się znacznie bardziej równa, więc nasz szkrab może spokojnie pójść spać do gondoli. Teraz czeka nas ok. godzinny, dość monotonny marsz ku wieży widokowej na Jagodnej. Gdzieniegdzie pomiędzy drzewami wyłaniają się widoki na Kotlinę Kłodzką, masyw Śnieżnika, Góry Orlickie, czy Góry Stołowe. Co warto zaznaczyć, szlakowskazy dwukrotnie prowadzą przez las węższą ścieżką, a nie główną, szeroką drogą. My z racji tego, że mamy ze sobą wózek wybieramy jednak opcję dostania się na szczyt szeroką ścieżką. Nam czas mija na rozmowie. Od Justyny i Krystiana pozyskujemy dużo cennej wiedzy na temat wyjść w góry z dzieckiem, która z pewnością zaprocentuje w przyszłości;)
Zobacz także: Gdzie w góry z dzieckiem?
Rozległa panorama z wieży widokowej
Pod wieżę widokową docieramy po 70 minutach od wyjścia z Przełęczy Spalona. To zaledwie 10 minut dłużej niż jak wędrowaliśmy tutaj bez dziecka. Aby wejść z Tosią na taras widokowy, wznoszący się 19 metrów nad ziemią musimy po raz kolejny wykorzystać chustę. Widoki z wieży zapierają dech w piersiach. Obejmują one 360- stopniową panoramę, która jest jedną z piękniejszych w całych Sudetach. Na wschodzie dumnie pręży się Śnieżnik, a tuż obok niego Trójmorski Wierch z wieżą widokową i Czarna Góra. Na północy widać Góry Złote z Jawornikiem Wielkim , a także Góry Bardzkie z Kłodzką Górą. Na Wschodzie pięknie widoczny jest Zieleniec z górującą nad nim Orlicą oraz nieco z lewej strony, najwyższą w Górach Orlickich, Velką Destną .
Tosia postanowiła właśnie na wieży spożyć swoje drugie śniadanie (albo któreś z kolei:D), więc my również konsumujemy to, co mamy w plecaku;) W takich warunkach można siedzieć bez końca. Widoki, przestrzeń i cisza…
W końcu jednak musimy zdecydować się na zejście w dół. Tosia ląduje znów w wózku, a my po własnych śladach zmierzamy w kierunku schroniska. Przy wieży znów znajduje się wjazd na pętle rowerową Singletrack Glacensis, więc tutaj również uważajcie by na nią nie wchodzić. Droga w dół zajmuje nam niewiele mniej czasu niż podejście. Na szczyt ciągnie teraz znacznie więcej turystów niż o poranku, kiedy to spotkaliśmy zaledwie kilka osób, które jednak były bardziej zainteresowane zbieraniem jagód niż podziwianiem górskich widoków.
A w nagrodę racuchy w schronisku
O tym, że klimat schroniska Jagodna bardzo nam się podoba już pisaliśmy (więcej o schronisku przeczytacie TUTAJ), więc nie mogliśmy pominąć go i tym razem. W szczególności, że sezon na jagody w pełni i to one królują w schroniskowej kuchni.
Praktyczne informacje:
- parking na Przełęczy Spalona (815 m n.p.m.) jest darmowy i pomieści ok. 100 samochodów;
- trasa narciarska, która w dużej części pokrywa się z niebieskim szlakiem turystycznym nadaje się do tego, by pokonać ją z wózkiem dziecięcym;
- wejście na szczyt spokojnym, spacerowym tempem nie powinno zająć więcej niż 1,5 godziny;
- w masywie Jagodnej poprowadzone są trasy rowerowe należące do Singletrack Glacensis- nie wchodźmy na nie i przez to nie stwarzajcie zagrożenia!
- kuchnia w schronisku wydaje dania obiadowe dopiero od 12- przed tą godziną załapiemy się tylko na menu śniadaniowe;)
Jeśli znalazłeś na naszym blogu poszukiwane przez Ciebie informacje, kolejną inspirację na wycieczkę, czy odpowiedź na nurtujące Ciebie pytanie, to będziemy niezwykle wdzięczni, gdy wrzucisz nam napiwek do naszej blogowej świnki skarbonki (kliknij w poniższy obrazek). Dziękujemy!!!
Jak patrzy się na takie górskie zdjęcia, to człowiek natychmiast chce się pakować i wyruszać w podróż 🙂 Pozdrawiamy!