Sarnia Skała (1377 m n.p.m.) to szczyt leżący pomiędzy dwoma, zakopiańskimi dolinami podreglowymi: Doliną Białego i Doliną Strążyską, z którego rozpościera się fantastyczna panorama na północną ścianę Giewontu. Jej zdobycie polecamy mniej doświadczonym turystom, którzy stawiają swoje pierwsze kroki w Tatrach, bądź osobom szukającym krótkich wycieczek.
Drogą pod Reglami- kierunek Sarnia Skała
My zdecydowaliśmy się zdobyć Sarnią Skałę od strony Doliny Białego. Najkrótsza trasa wiodąca do jej wylotu wiedzie od słynnej skoczni narciarskiej- Wielkiej Krokwi. To przy niej należy odszukać czarny kolor szlaku, na który znakowany jest Droga pod Reglami, przy której to swoje początki ma wiele tatrzańskich dolin (oprócz Białego i Strążyskiej są to również Dolina ku Dziurze, za Bramką, Małej Łąki, Kościeliska- więcej o nich możesz przeczytać TUTAJ). Po ok. 15 minutach spaceru tym szlakiem, którym mamy po raz pierwszy okazję wędrować zimą, docieramy do kasy Tatrzańskiego Parku Narodowego (przejście całą Drogą pod Reglami nie wymaga uiszczania opłaty TPN). Kupujemy bilety i wchodzimy do Doliny Białego.
Dolina Białego- kierunek Sarnia Skała
Przez dolinę wiedzie żółty szlak, który będzie nam towarzyszył aż do Drogi nad Reglami, która podobnie jak Droga pod Reglami jest również znakowana na czarno. Początkowo ścieżka wiodąca Doliną Białego tylko nieznacznie wznosi się ku górze. Cały czas towarzyszy nam Biały Potok, który co chwilę przekraczamy, przechodząc po drewnianych mostkach. Wzdłuż ścieżki znajdują się liczne wapienne formacje skalne, a na potoku tworzą się malownicze kaskady. Uroku temu wszystkiego dodaje śnieżny krajobraz. W takich okolicznościach przyrody docieramy do wysokiego na kilka metrów wodospadu, przy którym szlak skręca w prawo, a ścieżka zaczyna wznosić się coraz bardziej stromo ku górze.
Zobacz także: Tatry Bielskie
Na Czerwoną Przełęcz
Wysiłek, który musimy włożyć w to podejście nieznacznie wynagradzają nam widoki. Możemy spojrzeć na nasz dzisiejszy cel- Sarnią Skałę, a także na Zakopane z Gubałówką i Butorowym Wierchem. Niestety, Giewont w całości znajduje się za mgłą. Po godzinie od wejścia do Doliny Białego docieramy do wcześniej wspomnianej Drogi nad Reglami. Skręcając w lewo dotrzemy na Kalatówki- polanę, na której znajduje się hotel górski. My, jednak skręcamy w prawo i udajemy się ku Czerwonej Przełęczy (1303 m n.p.m.). Nadal jest stromo, ale po naszej prawej stronie zaczynają się wyłaniać coraz to ładniejsze widoki. Możemy spoglądać na ośnieżone szczyty Gorców, Beskidu Sądeckiego, a także Beskidu Żywieckiego z Babią Górą w roli głównej.
Zobacz także: Dolina Białej Wody- opis szlaku
Kierunek Sarnia Skała
Na Czerwonej Przełęczy meldujemy się zaledwie po 15 minutach od ostatniego rozejścia szlaków. Tutaj wzmaga się wiatr, który od zachodu przynosi nam chłód. Z tego względu nie zatrzymujemy się tutaj na dłużej tylko podążamy na Sarnią Skałę. Tutaj trasa też znakowana jest na kolor czarny. Chwilę idziemy przez las, a następnie wśród kosodrzewiny po czym docieramy pod skalny szczyt. Szlak pokryty jest tutaj kilkudziesięcio centymetrową warstwą śniegu, dzięki czemu odcinek który w warunkach letnich trzeba przejść stawiając kolejne kroki na skalnym podłożu tym razem pokonujemy stąpając po białym puchu.
Sarnia Skała
Stajemy na szczycie Sarniej Skały. Północna ściana Giewontu, która z tej perspektywy wygląda na jeszcze potężniejszą w końcu się odsłania zza chmur. Możemy również spoglądać na wierzchołek tej góry, na którym znajduje się 15- metrowy krzyż. Niestety wyższe szczyty Tatr Zachodnich pozostają pod pierzyną chmur. Jedyne co możemy oglądać to Nosal, Krokiew, czy Skupniów Upłaz, którego grzbietem wiedzie niebieski szlak na Halę Gąsienicową. Z tej perspektywy można również zobaczyć jak rozległym miastem jest Zakopane.
Do Doliny Strążyskiej
Na szczycie spędzamy kilkanaście minut. Jest za zimno by usiąść i zjeść drugie śniadanie z tego względu decydujemy aby schodzić w kierunku Doliny Strążyskiej. Najpierw musimy, tym samym szlakiem, którym zdobywaliśmy Sarnią Skałę, dostać się na Czerwoną Przełęcz, a z niej udać się w przeciwną stronę niż ta, z której przyszliśmy. Z tej strony szlak jest dość stromy, a przez to bardzo wyślizgany. Wszystko przez to, że spore grono turystów postanawia ten odcinek pokonać zjeżdżając na swojej tylnej części ciała. Kolejne kroki stawiamy z dużą dozą ostrożności, spoglądając jednocześnie na Przełęcz w Grzybowcu, przez którą to prowadzi jeden ze szlaków wiodących na Giewont.
Wodospad Siklawica
Zejście na Polanę Strążyską z Czerwonej Przełęczy zajęło nam ok. 20 minut. Postanawiamy, że wydłużymy sobie wycieczkę o wizytę pod Wodospadem Siklawicy. Szlakowskazy mówią o 15 minutowym spacerze, jednak byliśmy tutaj już nie raz i wiemy, że ten czas jest mocno przesadzony. 5 minut spaceru i po raz pierwszy w zimowej scenerii możemy podziwiać ten wysoki na 23- metry wodospad, którego wody opadają wprost z pod północnych ścian Giewontu. Choć ciężko w to uwierzyć, ale jesteśmy tutaj całkowicie sami. W miejscu, które w lecie oblegane jest przez tłumy turystów, tym razem można się wsłuchać tylko i jedynie w szum wody. Aż chciałoby się tutaj zostać na dłużej…
Czytaj także: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem- opis szlaku
Na Polanie Strążyskiej
Po dłuższej chwili spędzonej obok wodospadu wracamy na Polanę Strążyską. Przechodzimy obok herbaciarni i udajemy się w kierunku centrum Zakopanego. Raz po raz odwracamy głowę do tyłu, gdyż Giewont pozbył się otoczki z chmur i z tego względu możemy go podziwiać w całej okazałości. A z Polany Strążyskiej widok na niego jest wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju:)
Powrót Doliną Strążyską
Na szlakach pojawia się coraz więcej turystów, w tym całkiem spore grono rodziców z dziećmi na sankach. Dolina Strążyska sprzyja takim spacerom:) Po pół godzinie od opuszczenia Polany Strążyskiej znów jesteśmy na Drodze pod Reglami. Niespełna 8- kilometrowa wycieczka blisko centrum Zakopanego okazała się świetnym pomysłem na spędzenie zimowego popołudnia w Tatrach.
Jeśli znalazłeś na naszym blogu poszukiwane przez Ciebie informacje, kolejną inspirację na wycieczkę, czy odpowiedź na nurtujące Ciebie pytanie, to będziemy niezwykle wdzięczni, gdy wrzucisz nam napiwek do naszej blogowej świnki skarbonki (kliknij w poniższy obrazek). Dziękujemy!!!