Organy Wielisławskie to jedna z największych atrakcji geologicznych Pogórza Kaczawskiego i Krainy Wygasłych Wulkanów. To odsłonięcie skalne riolitów, czyli skał pochodzenia wulkanicznego. Jest ono skutkiem działalności w tym miejscu do końca XIX wieku kamieniołomu. Odsłonięcie to znajduje się na zboczach wzniesienia Wielisławka (375 m n.p.m.). Na jego szczycie w przeszłości znajdowało się średniowieczne grodzisko, niewielki zamek, a w późniejszych latach także restauracja. Dzisiaj stanowi ważny punkt na trasie ścieżki przyrodniczo-geologicznej “Wokół Wielisławki”. Ścieżka ta jest krótka i łatwa, więc idealnie nadaje się na rodzinny spacer.
Organy Wielisławskie- jak dojechać?
Organy Wielisławskie znajdują się na wschodnich zboczach Wielisławki (375 m n.p.m.), która leży w pobliżu wsi Sędziszowa. Najłatwiej jest tu dojechać, podążając drogą wojewódzką nr 328, która łączy Złotoryję ze Świerzawą. Samochód można zostawić w pobliżu dawnego młyna, w którym obecnie znajduje się hotel z restauracją (Młyn Wielisław), albo tak jak my podjechać od strony Sędziszowej w pobliże przebiegu ścieżki “Wokół Wielisławki” (miejsce oznaczone na poniższej mapie). Uwaga! Ostatni fragment przebiega wąską, gruntową drogą. Możecie mieć tu problem, by swobodnie minąć się z drugim samochodem.
“Wokół Wielisławki”- ścieżka przyrodniczo-geologiczna
Przemierzanie trasy przyrodniczo-geologicznej “Wokół Wielisławki” rozpoczynamy przy ulicy Rzecznej w Sędziszowie. Tuż obok niej przebiega szlak znakowany na żółto (to Szlak Wygasłych Wulkanów), z którym początkowo będziemy wędrować. Ścieżka, którą wędrujemy, od samego początku dość stromo wznosi się do góry. Idziemy, jednak niezwykle przyjemnym bukowo-dębowym lasem, więc wszelkie niedogodności schodzą na drugi plan. Zwłaszcza że w czasie marszu dobrze się bawimy i już po ok. 800 metrach docieramy do skrzyżowania dróg. Po drodze mijamy jeszcze ławeczki i miejsce do rozpalenia ogniska- idealnie na rodzinny piknik. Natomiast tuż przed skrzyżowaniem warto spojrzeć w prawo, gdzie zza drzew wyłania się wzniesienie Zawodna z wieżą widokową.
Na skrzyżowaniu dróg zostawiamy szlak żółty, który podąża na wprost i wraz z oznaczeniem ścieżki przyrodniczo-geologicznej skręcamy w lewo. W tym miejscu warto zwrócić uwagę na liczne okopy. To pozostałość po walkach, które miały tu miejsce w czasie II wojny światowej. Dojrzeć możemy również zapadliska pokopalniane świadczące o górniczej przeszłości góry (prace wydobywcze prowadzono tu od XVI do XIX wieku). Po kilku minutach wędrówki docieramy na szczyt Wielisławki (375 m. n.p.m.).
Wielisławka- szczyt z ruinami zamku i pięknym widokiem
Po ok. 20 minutach marszu docieramy na szczyt Wielisławki. Na początek skręcamy w lewo i udajemy się na punkt widokowy, który przez rosnące tu drzewa jest dość mocno ograniczony. Widoczne jest z niego Pogórze Kaczawskie, w tym Ostrzyca. Dla koneserów takich widoków przygotowana została ławeczka, na której można usiąść i rozkoszować się tą panoramą. Wracając na ścieżkę, mijamy ruiny dawnego grodziska i zamku, który został splądrowany i spalony przez husytów w XV wieku. Wcześniej stanowił ważny element drogi handlowej ze Złotoryi do Jeleniej Góry. Na szczycie Wielisławki dostrzec można również ciosy wulkaniczne powstałe z zastygającej lawy. Są tu także ławeczki i miejsce do rozpalenia ogniska.
Przez Gajową na Organy Wielisławskie
Z Wielisławki kierujemy się dalej ścieżką przyrodniczo-geologiczną obierając kierunek na Gajową. To sąsiadujące z Wielisławką wzniesienie jest tylko nieznacznie od niej niższe. Drogą łącząca obie góry nie należy do najłatwiejszych. Mamy do pokonania kilka stromych zejść i wejść. Są one jednak krótkie. Docieramy do szlaku żółtego, którym wędrowaliśmy na początku trasy.
Nie prowadzi on na szczyt Gajowej, tylko okrąża go. Jeśli, jednak chcemy zdobyć wierzchołek, to musimy wybrać nieoznakowaną ścieżkę, która stromym zboczem wspina się do góry. Na szczycie nie ma jednak żadnych widoków, brak jest także tabliczki z nazwą i wysokością Gajowej. Natomiast przepiękne widoki rozpościerają się ze szlaku żółtego. Oprócz wspomnianej wcześniej Zawodnej dojrzeć możemy również najwyższe szczyty Gór Kaczawskich ze Skopcem, Folwarczną oraz Okolem. Za nim, na horyzoncie dostrzec możemy natomiast Karkonosze.
Szlak żółty w pewnym momencie skręca w prawo i podąża w stronę Gozdna. My wierni oznakowaniu ścieżki przyrodniczo-geologicznej wędrujemy na wprost. Ścieżka stopniowo obniża się w dół i po ok. 20 minutach wyprowadza nas pod dawny młyn, w którym obecnie znajduje się hotel z restauracją. My podążamy wzdłuż rzeki Kaczawy szeroką i wygodną ścieżką. Po 10 minutach od młynu dochodzimy pod Organy Wielisławskie.
Organy Wielisławskie- wyjątkowe miejsce na Pogórzu Kaczawskim
Organy Wielisławskie są dzisiaj uznawane za pomnik przyrody nieożywionej. Zostały one ogrodzone, więc dostęp do nich jest dość mocno utrudniony. Z drugiej strony wysokie na kilkadziesiąt metrów odsłonięcie skalne stanowiło także zagrożenie, ze względu na ryzyko spadających kamieni. Odsłonięcie to charakteryzuje się regularnym spękaniem, które przyjęło strukturę słupową. Słupy mają przekrój cztero- lub pięciokąta o grubości ok. 20-30 cm i wysokości dochodzącej do kilku metrów.
Powstały one na skutek stygnącej lawy wewnątrz dawnego komina wulkanicznego. Ułożenie ciosów słupowych na Organach Wielisławskich ma postać odwróconego wachlarza. W jednym miejscu układają się one pionowo, a gdy popatrzymy w innym kierunku, są one ułożone już bardziej poziomo. Natura potrafiła nas po raz kolejny zaskoczyć.
Pod Organami Wielisławskimi znajduje się duża wiata trusytyczna oraz miejsce do rozpalenia ogniska. Dlatego wędrówkę ścieżką przyrodniczo-geologiczną można połączyć z rodzinnym piknikiem. Spod Organów Wielisławskich wędrujemy dalej wzdłuż Kaczawy i po kilku minutach dochodzimy do miejsca, gdzie rozpoczynaliśmy wycieczkę i zaparkowaliśmy nasz samochód.
Jeśli znalazłeś na naszym blogu poszukiwane przez Ciebie informacje, kolejną inspirację na wycieczkę, czy odpowiedź na nurtujące Ciebie pytanie, to będziemy niezwykle wdzięczni, gdy wrzucisz nam napiwek do naszej blogowej świnki skarbonki (kliknij w poniższy obrazek). Dziękujemy!!!
Cześć,
A czy na szczycie Wielisławki widzieliście tabliczkę z oznakowaniem szczytu?
Byliśmy tam rodzinnie na koniec wakacji i albo ta tabliczka nam umknęła albo faktycznie jej nie ma.
Finalnie zrobiliśmy zdjęcia koło ruin.
Pozdrawiam,
Kasia
Właśnie tam gdzieś koło ruin jest;)