Po dwóch dniach dłuższych wycieczek po Beskidzie Wyspowym przyszedł czas wytchnienia i odpoczynku. A, że najlepiej relaksujemy się na szlaku to wybraliśmy się na trochę krótszą niż zwykle wycieczkę. Naszym celem była Miejska Góra Limanowa (716 m n.p.m.) oraz Łysa Góra (781 m n.p.m.), które leżą w bliskim sąsiedztwie Limanowej. Stąd, są one popularnym miejscem spacerów mieszkańców tego miasta. W masywie tych szczytów poprowadzono dwa szlaki: żółty oraz niebieski (ten drugi jest fragmentem Głównego Szlaku Beskidu Wyspowego).
Miejska Góra Limanowa- parking
Do Limanowej przyjeżdżamy po raz pierwszy w życiu, więc kompletnie nie znamy tego miasto. Z pomocą przychodzi nam oczywiście nawigacja, która prowadzi nas na parking przy ulicy Kasprowicza. Znajduje się tutaj miejsce dla ok. 20 samochodów. Natomiast naprzeciwko parkingu dzieciaki mogą się wyszaleć na placu zabaw. P.S. Nawet nasza Tosia skorzystała z uroków huśtawki;) W pobliżu parkingu przebiega żółty szlak, którym będziemy wędrować.
Miejska Góra Limanowa żółtym szlakiem
Z parkingu podążamy do góry, ku żółtym szlakowskazom, które będą nam towarzyszyć przez cały dzień. Od samego początku ścieżka staje się stroma i przez to można to podejście zaliczyć do dość wymagających. Wzdłuż drogi, którą podążamy swój bieg ma także Droga Krzyżowa. Po ok. 20 minutach docieramy do niebieskiego szlaku. To część Głównego Szlaku Beskidu Wyspowego, który według założeń ma prowadzić przez najwyższe i najciekawsze szczyty tego pasma górskiego. My skręcamy w lewo, gdzie przez kilkaset metrów szlak żółty podąża wraz z niebieskim, a następnie skręcamy w prawo (niebieskie barwy zaprowadzą Was do centrum Limanowej). Po kilku minutach meldujemy się tuż pod wierzchołkiem Miejskiej Góry (716 m n.p.m.)
Zobacz także: Śnieżnica- opis szlaku
Miejska Góra Limanowa (716 m n.p.m.)- największa atrakcja Limanowej
Miejska Góra w Limanowej jest bardzo popularnym miejscem wycieczek mieszkańców Limanowej. Na jej szczycie znajduje się krzyż wzniesiony w 1999 roku z okazji Roku Jubileuszowego. Jego wysokość to aż 37 metrów! Na nim, na wysokości 9 metrów, usytuowano taras widokowy, z którego rozpościera się przepiękna panorama. Możemy z niego spoglądać na najwyższe szczyty Beskidu Wyspowego z Mogielicą w roli głównej. Mimo nie najlepszej pogody udaje się nam także dojrzeć Gorce oraz Beskid Sądecki. Co ciekawe, będąc na tarasie, gdy wybiła godzina 11, zaczęła grać pieśń “Barka”. Niestety nie doszukaliśmy się informacji, czy w innych godzinach wybrzmiewają dźwięki innych utworów.
Żółtym szlakiem na Łysą Górę
Z Miejskiej Góry wędrujemy szeroką ścieżką w stronę Łysej Góry. Gdy tylko się odwrócimy możemy podziwiać wcześniej zdobyty szczyt. Kolejne minuty wycieczki mijają nam na pokonywaniu wielu wiatrołomów. Po przejściu niezbyt atrakcyjnego fragmentu trasyu dochodzimy do skrzyżowania żółtego szlaku z niebieskim. My, nadal trzymając się koloru “Słońca” podążamy na wprost, a tam czeka na nas istna “ściana”. Strome podejście pod Łysą Górę wyciska z nas siódme poty. No może z nie wszystkich, bo Tosia akurat ucina sobie drzemkę;) Mimo nazwy wskazującej na to, że góra jest “łysa”, na jej wierzchołku znajduje się sporo drzew, przez to góra ta nie oferuje żadnych widoków.
Strome zejście do parkingu
Po zdobyciu Łysej Góry trzymając się nadal żółtych znaków schodzimy ku parkingowi. Po drodze przystajemy w jednym miejscu, gdzie rozpościera się widok na Beskid Sądecki, a także… latają tutaj pszczoły z pobliskiej pasieki, przed czym ostrzegają stosowne tablice informacyjne, mające humorystyczny charakter. Przed nami bardzo strome zejście do Limanowej. Musimy przyznać, że nasze kolana dawno nie dostały takiego wysiłku. Gdy stąpamy już po równym terenie przechodzimy obok sporej wielkości wiaty z przygotowanym miejscem na ognisko. Stąd na parking zostaje nam już tylko kilka minut spaceru.
Zobacz także: Ćwilin- opis szlaku
Mimo, że wycieczka na Miejską i Łysą Górę nie jest zbyt długa to nie należy ona do bardzo łatwych szlaków. Jest dość stromo, co przy śliskiej nawierzchni może powodować znaczne problemy.
Może Cię zainteresuje? Mogielica z dzieckiem!
Jeśli znalazłeś na naszym blogu poszukiwane przez Ciebie informacje, kolejną inspirację na wycieczkę, czy odpowiedź na nurtujące Ciebie pytanie, to będziemy niezwykle wdzięczni, gdy wrzucisz nam napiwek do naszej blogowej świnki skarbonki (kliknij w poniższy obrazek). Dziękujemy!!!
Dziękuję za ten opis! Chociaż urodziłam się w Krakowie, to wczesne dzieciństwo spędziłam w Limanowej, stąd pochodzi moja Mama. Na Łysej często bywałam, zwłaszcza podczas wakacji u Babci, ale też w zimie, bo po drugiej stronie był wyciąg. Potem chodziło się pod Krzyż, którego budowa była wielkim wydarzeniem w Limanowej. To piękne i mało popularne rejony, fajnie, że je przybliżyliście!