Krawców Wierch to szczyt o wysokości 1071 m n.p.m., który znajduje się w Beskidzie Żywieckim. Jest on położony w leśnej gęstwinie, dlatego nie oferuje żadnych widoków. Inaczej jest ze znajdującą się na jego zachodnich stokach, Halą Krawcula. To właśnie na niej, na wysokości ok. 1038 m n.p.m. znajduje się Bacówka PTTK na Krawcowym Wierchu.
To miejsce było celem naszej kolejnej wycieczki. Ze względu na fakt, że na szlak wyruszyliśmy późnym popołudniem, wybraliśmy najkrótszą z możliwych opcji dotarcia do celu- graniczny szlak niebieski, którego przemierzanie rozpoczynamy na Przełęczy Glinka (845 m n.p.m.). Co więcej, na wycieczkę wybieramy się bez Tosi, która została pod opieką dziadków. To dla nas dopiero drugi górski wypad tylko we dwójkę, od kiedy Tosia pojawiła się w naszej rodzinie.
Przełęcz Glinka. Jak dojechać? Gdzie zaparkować?
Przełęcz Glinka znajduje się na polsko- słowackiej granicy. Przed wejściem Polski i Słowacji do Schengen to na niej znajdowało się przejście graniczne. Aby tutaj dotrzeć, należy najpierw kierować się w stronę Milówki, do której najłatwiej dotrzeć krajową “1” (z Bielska-Białej dojazd nie powinien zająć więcej niż 30 minut). Z Milówki musimy natomiast wybrać kierunek na Rajczę. W jej centrum wybieramy drogę, która zaprowadzi nas do Ujsoł, Glinki, a następnie stromym podjazdem na Przełęcz Glinka.
Na Przełęczy Glinka, tuż przed przejściem granicznym znajduje się bezpłatny parking, który pomieści ok. 30 samochodów. Samochód można zostawić również po stronie słowackiej, jednak tam miejsc do zaparkowania jest jeszcze mniej.
Niebieskim szlakiem na Krawców Wierch
Na Przełęczy Glinka meldujemy się tuż po 16. Stąd, że jest już późne popołudnie, decydujemy się na wędrówkę ku Bacówce PTTK na Krawców Wierch najkrótszą z możliwych opcji. Bez Tosi zebranie się do wycieczki zajmuje nam dosłownie chwilę. Dziwnie, że nie musimy przebrać pieluszki, ubrać naszego bobasa i jeszcze go nakarmić. Czujemy się całkowicie beztroscy.
Na Krawców Wierch będziemy wędrować cały czas wzdłuż polsko- słowackiej granicy. Stąd, jeśli gdzieś zagubicie niebieskie szlakowskazy, których wcale nie ma tutaj aż tak dużo, to zawsze można się trzymać granicznych słupków. Początkowo wędrujemy szeroką, utwardzoną ścieżką, którą przebiega również słowacka droga rowerowa. Niedługo trwa wędrówka po tak równej nawierzchni, bo już po kilkunastu minutach musimy skręcić ostro w lewo.
Od teraz będzie nam towarzyszyć zdecydowanie bardziej zróżnicowane podłoże. Oprócz korzeni i gałęzi, musimy zmagać się z mnóstwem błota, wody i pozostałościami po śniegu. Gdy już się uporaliśmy z tymi przeciwnościami to czekało na nas dość strome podejście. Stanęliśmy oko w oko z wierzchołkiem Pienckula (1043 m n.p.m.). Im byliśmy dalej i wyżej, tym musieliśmy się zmierzyć z większą ilością śniegu, którego na szczycie było jeszcze całkiem sporo.
Zobacz także: Pilsko- opis szlaku
Z Pienckuli czeka nas niedługie zejście. Po nim jeszcze trochę do góry i już czeka na nas kierunkowskaz mówiący o tym, że jeśli skręcimy w lewo, to po 2 minutach zameldujemy się przy Bacówce PTTK na Krawców Wierch. Jeśli, jednak podążymy dalej na wprost niebieskim szlakiem, to będziemy mogli sobie wpisać do swojego górskiego CV zdobycie szczytu Krawców Wierch. Jego wierzchołek porasta jednak gęsty las, więc nie zaznamy z niego pięknej górskiej panoramy.
Co innego, z Hali Krawcula, na której znajduje się bacówka. Stąd rozpościera się przepiękny widok obejmujący swym zasięgiem zachodnią część Beskidu Żywieckiego ze szczytami Worka Raczańskiego w roli głównej. Możemy także spoglądać na Halę Lipowską oraz Rysiankę. Trochę dalej dostrzeżemy natomiast szczyty Beskidu Śląskiego, czy strzeliste wierzchołki Małej Fatry. Warto pomyszkować trochę dłużej po Hali Krawcula, gdyż z różnych jej obszarów rozpościera się inny widok. Na Hali znajduje się także krzyż i figura Jezusa. Można tutaj także rozpalić ognisko i zorganizować piknik. Z takimi fantastycznymi widokami to duża przyjemność!
Na Hali Krawcula znajduje się ponadto stanowisko krokusów, które z początkiem wiosny rozkwitają na piękny fioletowy kolor. Krokusy można znaleźć na południowy- zachód od bacówki.
Zobacz także: Beskid Żywiecki- najpiękniejsze szlaki
Bacówka PTTK na Krawców Wierch
Po dogłębnym poznaniu Hali Krawculi postanawiamy na chwilę wstąpić do Bacówki PTTK na Krawców Wierch. To urokliwe schronisko znamy jeszcze z czasów studenckich, kiedy to zdarzało nam się w nim spać. Dzisiaj jest tutaj cicho i spokojnie, jednak w słoneczny wolny od pracy dzień bywa tutaj tłoczno. Bacówka powstała w 1976 roku z inicjatywy Edwarda Moskały. Pierwotnie bacówka miała stanąć na szczycie znajdującego się nieopodal Muńcuła (można na niego się wdrapać wędrując z Ujsoł na Rycerzową. Jednak ze względu na problemy hydrologiczne stanęła ona ostatecznie na Hali Krawcula. Jeśli wydaje się Wam, że pobyt w bacówce na Krawcowym Wierchu może być nudny, to zdradzimy Wam, że znajdziecie tutaj propozycje aż 10 górskich wycieczek, które można zacząć i skończyć w bacówce!
Po odpoczynku w bacówce udajemy się w drogę powrotną na Przełęcz Glinka, na którą wędrujemy po własnych śladach. Wycieczka na Krawców Wierch była zupełnie inna niż te, które odbywaliśmy przez ostatnie dwa lata. Nie musieliśmy się martwić o to, czy Tosi jest zimno, czy jest głodna, czy musimy wymienić jej pampersa. Pozwoliło nam to trochę odpocząć i oczyścić głowy:)
Skąd jeszcze można zdobyć Krawców Wierch?
Oprócz opisanej powyżej trasy, która w jedną stronę nie powinna zająć więcej niż 1 godzinę czasu, na Krawców Wierch możemy dostać się także kilkoma innymi opcjami:
- ze Złatnej (ok. 6 km i 2,5 h w jedną stronę)
- z Glinki (ok. 6 km, 2 h 15 min w jedną stronę);
- ze Złatnej Huta przez przełęcz Bory Orawskie (ok. 8 km i 3 h w jedną stronę);
Z Krawców Wierch możemy także udać się na Halę Rysianka, bądź w kierunku Pilska.
Jeśli znalazłeś na naszym blogu poszukiwane przez Ciebie informacje, kolejną inspirację na wycieczkę, czy odpowiedź na nurtujące Ciebie pytanie, to będziemy niezwykle wdzięczni, gdy wrzucisz nam napiwek do naszej blogowej świnki skarbonki (kliknij w poniższy obrazek). Dziękujemy!!!