Wybierając się do Puszczy Kampinoskiej właściwie nie wiedzieliśmy czego się spodziewać. W ostatniej chwili zrezygnowaliśmy ze odwiedzenia warszawskiej starówki na rzecz Kampinoskiego Parku Narodowego i zupełnie do tej wycieczki się nie przygotowaliśmy. Stąd to, co zastaliśmy na miejscu było dla nas dużą niespodzianką. Nie spodziewaliśmy się, że w najbliższej okolicy stolicy Polski może znajdować się tak duży kompleks leśny pozbawiony ingerencji człowieka. Postanowiliśmy trochę podreptać i wybraliśmy trasę Truskaw- Palmiry.
Zaczynamy w Truskawiu- kierunek Palmiry
Z polecenia brata Natalii, na pierwszy kontakt z Kampinosem wybieramy miejscowość Truskaw. Miejscowość ta już od XVI w. była wsią, w której znajdowały się posiadłości królewskie. Tutaj spotykano się na polowaniach i na nieoficjalnych uroczystościach organizowanych przez dwór królewski. Po tej historii niewiele pozostało, ale nadal znajdują się tutaj duże posiadłości, więc jak widać Truskaw nadal cieszy się sławą wśród bogatych osób.
Wśród torfowisk i bagien- kierunek Palmiry
Samochód zostawiamy na parkingu na końcu wsi, przy wylocie dwóch szlaków turystycznych- czarnego i żółtego. Wybieramy opcję numer jeden. Szlak ten wiedzie po licznych pomostach i mostkach. Wszystko ze względu na ochronę torfowisk i bagien, które są obecne w tym rejonie. Są one pozostałością po starorzeczu Wisły, które najpierw zamieniło się w jezioro, a następnie stopniowe zarastanie terenu sprawiło, że możemy podziwiać w tym miejscu bagna i torfowiska.
Czytaj także: Sandomierz- co warto zobaczyć?
Największe i najpiękniejsze wydmy śródlądowe- kierunek Palmiry
Zmierzając dalej naszym oczom ukazuje się krajobraz wydmowy. Możemy się poczuć jak nadmorskim lesie. Pod nogami mamy niezmierzone ilości piasku, a dookoła rośnie bór sosnowy. Drzewa te w większości mają więcej niż 150 lat, a niektórych wysokość przekracza 20 metrów! Gdzieniegdzie widać, że inny drzewostan próbuje walczyć z rozwojem sosen. Pomiędzy nimi wyrastają przede wszystkim dęby (szypułkowe i bezszypułkowe) oraz buki. Wydmy są pozostałością po ostatnim zlodowaceniu i meandrowaniu Wisły. Dzięki nim, Puszcza Kampinoska jest pełna wzniesień, których deniwelacje w niektórych miejscach osiągają nawet 100 metrów.
Palmiry- miejsce pamięci narodowej
Czarnym szlakiem dochodzimy do Palmir- miejsca pamięci narodowej. Znajduje się tutaj cmentarz, na którym jest pochowanych ok. 2 tysiące osób zamordowanych przez Niemców w latach 1939-41. Wśród pochowanych znajdują się, m.in medalista olimpijski- Janusz Kusociński, czy marszałek Sejmu RP, Maciej Rataj. Tuż obok cmentarza znajduje się również muzeum, w którym można poznać tragiczną historię tego miejsca, a także samych ofiar. Odwiedzenie tego miejsca pamięci pozostaje a długo w pamięci i zarysowuje ogrom tragedii jaki dotknął społeczeństwo Warszawy w czasie II wojny światowej.
Puszcza Kampinoska z historią w tle
Spod Muzeum w Palmirach warto udać się na spacer ścieżką edukacyjną wokół cmentarza. Znajduje się tutaj wiele krzyży, które upamiętniają miejsca masowych egzekucji. W tym miejscu warto wspomnieć, że Puszcza Kampinoska przez całą II wojnę światową stanowiła schronienie dla wielu żołnierzy, powstańców, a także elity, która uciekała przed śmiercią w Warszawie. W Kampinosie miały również miejsce bitwy, ważne dla przebiegu wojny. Kampinos był ponadto świadkiem zabijania powstańców styczniowych, w 1863 r. Na pamiątkę tych wydarzeń znajduje się tutaj kilka miejsc pamięci. Powstańcy ukrywali się w lesie, a gdy zostali odnalezieni byli traceni.
Gdzie te łosie?
Z Palmir w powrotną drogę do Truskawia udajemy się niebieskim szlakiem. Nie jest tutaj aż tak pięknie jak na czarnym szlaku, ale i tak las, który jest niezmącony przez ludzką ingerencję, robi na nas duże wrażenie. Cieszymy się pięknymi kolorami jesieni, które otaczają nas z każdej strony. Ponadto, z nadzieją wypatrujemy łosia- symbolu Kampinoskiego Parku Narodowego, jednak niestety nie jest nam dane oglądać Króla Puszczy. Po 11 kilometrach spaceru wychodzimy przy przystanku w Truskawiu. Stąd musimy przejść kilkaset metrów przez wieś, aby dotrzeć na parking, gdzie pozostawiliśmy samochód.
Link do śladu GPS i mapy tego odcinka: https://www.traseo.pl/trasa/puszcza-kampinoska-trasa-truskaw-palmiry
Wrzosy, wszędzie wrzosy
Drugim miejscem, jaki udało nam się odwiedzić podczas pobytu w Puszczy Kampinoskiej były wrzosowiska w okolicach wsi Wiersze. Liczyliśmy, że październik będzie idealnym miesiącem, aby zobaczyć fioletowe pola kwitnących wrzosów. Niestety, większość już przekwitła. Jednak i tak pierwszy raz w życiu widzieliśmy tak potężne ilości tej rośliny. Można je oglądać nie tylko na łące, ale i na leśnych ścieżkach, a jedna z nich ma długość prawie dwóch kilometrów.
Na całej jej długości wrzosów jest przeogromna ilość. Do tego w tym miejscu rosną brzozowe lasy, które zostały posadzone po wycinkach drzew, jakich dopuszczono się w puszczy na początku XX w. Okolica ta pełna jest również wydmowych krajobrazów i miejsc, które były świadkami wojennych potyczek. W wielu miejscach znajdują się leje po bombardowaniach lotniczych.
Jeszcze dużo zostało do zobaczenia
Puszcza Kampinoska zrobiła na nas ogromne wrażenie. Wiemy, że to co zobaczyliśmy to tylko niewielki skrawek tego co skrywa Kampinoski Park Narodowy. Na pewno będziemy chcieli zobaczyć jeszcze wydmy w okolicach Grochali oraz oczywiście spotkać łosie. Może następnym razem zabierzemy ze sobą nasze dwa kółka, aby poznać ścieżki rowerowe, które oferuje Kampinos.
Jeśli znalazłeś na naszym blogu poszukiwane przez Ciebie informacje, kolejną inspirację na wycieczkę, czy odpowiedź na nurtujące Ciebie pytanie, to będziemy niezwykle wdzięczni, gdy wrzucisz nam napiwek do naszej blogowej świnki skarbonki (kliknij w poniższy obrazek). Dziękujemy!!!