Góra Dylewska to wzniesienie o wysokości 312 m n.p.m. Jest to nie tylko najwyższe wzniesienie Wzgórz Dylewskich, ale i całego województwa warmińsko- mazurskiego. Znajduje się ona w pobliżu miejscowości Wysoka Wieś, kilkanaście kilometrów na południe od Ostródy. Ze szczytu Góry Dylewskiej przez rezerwat przyrody o takiej samej nazwie poprowadzono ścieżkę dydaktyczną. Ma ona postać pętelki, a pokonując ją, mniej więcej w połowie trasy zawitamy nad brzeg Jeziora Francuskiego.
Góra Dylewska- jak dojechać?
Do Wysokiej Wsi, w pobliżu której znajduje się Góra Dylewska, najłatwiej jest dojechać od strony Ostródy. Podążając drogą krajową nr 15, która łączy Ostródę z Iławą w miejscowości Smykówko musimy skręcić w lokalną drogę, którą dojedziemy do Wysokiej Wsi. W tej miejscowości czeka już na nas duży kierunkowskaz informujący nas o tym, gdzie mamy skręcić, by dostać się na Górę Dylewską. Pod samym szczytem znajduje się parking na kilka samochodów. Niestety, dla osób chcących się wybrać na dłuższą wycieczkę, brak jest miejsc parkingowych w samej wsi.
Góra Dylewska- wieża widokowa
Z parkingu pod szczytem Góry Dylewskiej na jej szczyt mamy zaledwie kilka minut marszu. Nie martwcie się, nie zmęczycie się tutaj;) Na szczycie odnajdziecie tabliczkę z nazwą i wysokością wzniesienia. Jednak to, co z pewnością Was najbardziej interesuje to wieża widokowa. Drewniana konstrukcja pozwala nam na podziwianie panoramy w kierunku północnym oraz zachodnim. Z dwóch innych stron świata wieżę otaczają drzewa, dzięki czemu będąc na jej tarasach, możemy się poczuć jak na spacerze w koronach drzew. Co zobaczymy z wieży widokowej? Oczywiście widoczna jest Ostróda z Jeziorem Drwęckim. Także możemy dostrzec Jeziorak, czyli najdłuższe jezioro w Polsce, a także Iławę. Na zachodzie natomiast widoczne są zabudowania Lubawy.
Góra Dylewska- ścieżka dydaktyczna
Jeśli komuś samo zdobycie szczytu i rozkoszowanie się widokami rozpościerającymi się z wieży nie wystarczy (czyt. nam), to koniecznie należy wybrać się na spacer ścieżką dydaktyczną poprowadzoną przez teren Rezerwatu Przyrody Góra Dylewska. Spod szczytu ruszamy w kierunku zachodnim. Ścieżka jest dobrze oznaczona, więc nie powinniście mieć żadnych problemów z nawigacją w tym terenie. Już po chwili dochodzimy do rozległej polany, gdzie znajduje się miejsce na ognisko, altana i mnóstwo ławeczek. Naszą uwagę przykuło, jednak coś jeszcze.
Na zboczu polany umieszczono ok. 30 głazów. Lapidarium (tak nazywa się miejsce, gdzie prezentowane są kamienie różnego pochodzenia) powstało w 2015 roku. Umieszczono tu głównie kamienie pozyskane z okolicznych kamieniołomów. Na większości z nich znajduje się tabliczka z informacją o tym, skąd przypuszczalnie taki kamień “przywędrował” do Polski (oczywiście wraz z lądolodem) i kiedy to nastąpiło. Tosia w lapidarium wyznaczyła sobie małe wyzwanie i chciała dotknąć wszystkich kamieni, które się tam znajdują. Jaki miała w tym cel- tego nadal nie wiemy:)
Zobacz także: Kanał Elbląski, czyli statkiem po trawie
Z polany ścieżka prowadzi stopniowo w dół. Po drodze możemy poczytać informacje zawarte na tablicach informacyjnych. Dowiadujemy się z nich jak powstały bagna, które mijamy, jaki los czeka martwe drzewo, czy o tym, dlaczego w jednym miejscu grzybów jest więcej, a w drugim mniej. Droga, którą wędrujemy, jest niezwykle urokliwa i nic dziwnego, że w celu ochrony jej walorów utworzono tutaj rezerwat przyrody.
Jezioro Francuskie. Góra Dylewska
Po ok. 20 minutach od lapidarium docieramy nad brzeg Jeziora Francuskie. Ten ukryty w lesie niewielki akwen kryje w swoich wodach dość tragiczną historię. Jego nazwa nie jest wcale przypadkowa. W 1807 roku, gdy w okolicach Ostródy przebywała armia napoleońska, lokalną społeczność dotykały z jej strony przeróżne przykrości. W okolicach Góry Dylewskiej francuscy żołnierze wyrządzili krzywdy miejscowej dziewczynie. W odwecie chłopi utopili Francuzów w jeziorze, nad którego brzegiem właśnie się znajdujemy. Od tego momentu nazywane jest ono Jeziorem Francuskim.
Choć Jezioro Francuskie jest niezwykle urokliwe, to zbyt długo nad jego brzegiem na zabawiamy. Wszystko przez ogromne ilości komarów, jakie się tutaj znajdują. Szczerze, chyba takich ich ilości nie widzieliśmy jeszcze nigdy w swoim życiu!
Znad Jeziora Francuskiego ścieżka dydaktyczna prowadzi zgrabną pętelką w stronę szczytu Góry Dylewskiej. Pamiętacie, że do Jeziora Francuskiego schodziliśmy w dół? Oznacza to tyle, że teraz musimy nieco podejść do góry. Cały czas towarzyszą nam tablice informacyjne, które są świetnym elementem edukacyjnym, jeśli pojawicie się tutaj z dzieciakami. Kolejne 20 minut spaceru i znów jesteśmy na polanie przy lapidarium. Na pokonanie całej ścieżki dydaktycznej w naprawdę bardzo spokojnym tempie (wyznaczonym przez Tosię) potrzebowaliśmy ok. 40 minut. Przy lapidarium możecie nieco odpocząć, zorganizować rodzinny piknik albo rozpalić ognisko. Możecie również tak jak my udać się w dalszą podróż, by odkrywać kolejne ciekawe miejsca na Mazurach Zachodnich.