Ćwilin to drugi, co do wysokości szczyt Beskidu Wyspowego. Jego wierzchołek wznosi się na wysokość 1072 m n.p.m. Najkrótszy szlak na niego prowadzi z Przełęczy Gruszowiec. Ze szczytu rozpościera się piękna panorama na Tatry, Gorce oraz Beskid Żywiecki z Babią Górą w roli głównej.
Do tej pory z Beskidem Wyspowym mieliśmy jedynie krótki “romans”, gdy przemierzaliśmy Mały Szlak Beskidzki. Wtedy to, zdobyliśmy Lubogoszcz oraz Luboń Wielki z przepięknym schroniskiem na szczycie (więcej o przejściu MSB przeczytacie TUTAJ). Tym razem postanawiamy na dłużej zawitać w to pasmo górskie. Pierwszym szczytem, który mamy zamiar zdobyć jest Ćwilin (1072 m n.p.m.). W tym celu udajemy się na Przełęcz Gruszowiec (679 m n.p.m.), która leży w najwyższym punkcie drogi krajowej nr 28, pomiędzy Mszaną Dolną, a Limanową.
Przełęcz Gruszowiec- dojazd i parking
Przełęcz Gruszowiec leży pomiędzy Ćwilinem, a Śnieżnicą- stąd jest ona świetną bazą wypadową by zdobyć te obydwa szczyty. Po obu stronach przełęczy znajduje się kilkadziesiąt domów, które tworzą wieś o tej samej nazwie. Byłoby ich znacznie więcej, ale w 1944 roku wieś została spacyfikowana przez wojska hitlerowskie. Był to odwet za atak partyzantów na niemiecki transport. Hitlerowcy zabili wówczas 36 osób, a także doszczętnie spalili i zniszczyli 12 domów. Ku pamięci tamtych wydarzeń, w Gruszowcu wzniesiono pomnik. Swój samochód parkujemy na niewielkim parkingu zlokalizowanym tuż obok Baru pod Cyckiem (całodzienna opłata za postój wynosi 10 zł). Przy samym parkingu przebiegają szlaki: niebieski oraz zielony.
Na Ćwilin z Przełęczy Gruszowiec
Na Ćwilin z Przełęczy Gruszowiec prowadzi niebieski szlak, a wejście tą trasą według mapy nie powinno zająć więcej niż 1h i 15 minut. Z parkingu, początkowo idziemy wzdłuż drogi kierując się w stronę Limanowej. Po 150 metrach przechodzimy na jej drugą stronę i skręcamy w prawo. Przechodzimy przez rozległą polanę, z której możemy podziwiać panoramę na szczyty wznoszące się we wschodniej części Beskidu Wyspowego. Mijamy jeden z domów i mimo wiosennej aury musimy założyć raczki, bo północne zbocze Ćwilina jest jeszcze mocno oblodzone. Od samego początku trasa jest dość stroma i zmienia się to dopiero przed samym szczytem. Nic dziwnego, bo na odcinku niewiele ponad 2 kilometrów mamy do pokonania aż 400 metrów przewyższenia!
Zobacz także: Mogielica- opis szlaku
Ćwilin i piękna panorama ze szczytu
Na Ćwilin docieramy po niewiele ponad godzinie od opuszczenia parkingu na Przełęczy Gruszowiec, czyli nieznacznie szybciej niż czas widniejący na szlakowskazach. Szczyt ten wznosi się na wysokości 1072 m n.p.m., przez co jest drugim co do wysokości wierzchołkiem Beskidu Wyspowego (po Mogielicy). Na Ćwilinie znajduje się Polana Michurowa, jedna z rozleglejszych w całym Beskidzie Wyspowym. Dzięki temu, z wierzchołka rozpościera się piękna panorama na Mogielicę, Gorce, Tatry, Beskid Żywiecki z Babią Górą, a także na Luboń Wielki. W oddali majaczą nawet wierzchołki Małej Fatry.
W pobliżu wierzchołka znajduje się ołtarz polowy zbudowany z okazji Roku Milenijnego, a także miejsce do rozpalenia ogniska z ławeczkami dla turystów. Korzystając ze słonecznej pogody, na Ćwilinie spędzamy dłuższą chwilę, rozmarzając się nad wspaniałymi widokami, na jakie możemy spoglądać.
Zobacz także: Skrzyczne i Malinowska Skała
W drogę powrotną po własnych śladach
Na Przełęcz Gruszowiec wracamy po własnych śladach. Stromy i oblodzony szlak sprawia, że każdy krok stawiamy z dużą dozą ostrożności. Mimo to, na parkingu przy swoim aucie jesteśmy już po 45 minutach od szczytu. Całość wycieczki zamknęła się w trochę ponad 4 kilometrach, jednak ze względu na znaczne nachylenie trasy na jej pokonanie bez żadnej przerwy trzeba przeznaczyć co najmniej dwie godziny. Jednak, zawsze warto zostać dłużej na szczycie, zwłaszcza jeśli jest nam dane oglądać tak niesamowitą panoramę, jak to się nam przytrafiło;)
P.S. Jeśli szukacie noclegu w Beskidzie Wyspowym to serdecznie polecamy domek Woźniówka pod Mogielicą znajdujący się we wsi Słopnice vis a vis najwyższego szczytu tego pasma. Spędziliśmy w tym miejscu kilka dni i czuliśmy się tutaj jak u siebie w domu. Domek składa się z salonu z aneksem kuchennym, łazienki oraz sporej sypialni. Uroku domkowi dodaje to, że jeśli chcemy mieć ciepło musimy sami napalić w niewielkim kominku. Co więcej, w pobliżu domu znajduje się miejsce na ognisko, a także huśtawka- idealnie by odpocząć tutaj z całą rodziną:) Po szczegóły odsyłam TUTAJ.
Jeśli znalazłeś na naszym blogu poszukiwane przez Ciebie informacje, kolejną inspirację na wycieczkę, czy odpowiedź na nurtujące Ciebie pytanie, to będziemy niezwykle wdzięczni, gdy wrzucisz nam napiwek do naszej blogowej świnki skarbonki (kliknij w poniższy obrazek). Dziękujemy!!!