Chatka Górzystów to schronisko leżące na Hali Izerskiej. Jest jednym z najbardziej znanych i rozpoznawalnych miejsc w całych Górach Izerskich. Ogromna rzesza turystów przybywa w to miejsce w jednym celu- aby spróbować przepysznych biszkoptowych naleśników z jagodami i serem. Najpopularniejsze szlaki prowadzące do Chatki Górzystów wiodą z Jakuszyc, a także ze Świeradowa-Zdroju. My tym razem wybraliśmy opcję numer dwa, a przy okazji wędrowaliśmy także urokliwą Doliną Izery.
Świeradów-Zdrój — stąd rozpoczynamy wycieczkę do Chatki Górzystów
Wycieczkę do Chatki Górzystów na pyszne naleśniki rozpoczynamy w Świeradowie-Zdroju. To niewielkie miasteczko uzdrowiskowe, do którego chętnie zjeżdżają nie tylko fani górskich wędrówek, ale i rowerzyści, narciarze biegowi, czy po prostu ci, którzy chcą odpocząć w pięknej górskiej scenerii.
Gdzie można zaparkować samochód w tym mieście? Oprócz wielu parkingów płatnych znajduje się tutaj także sporo miejsc bezpłatnych. Nawet w sobotę, czy niedzielę nie mieliśmy problemu z zaparkowaniem samochodu przy ulicy 3 Maja, czy ulicy Sienkiewicza, gdzie znajduje się całkiem sporo miejsc parkingowych. Obie te ulice leżą nie tylko blisko zdrojowej części miasta, ale i bezpośrednio przy niebieskim szlaku, którym będziemy wędrować.
Niebieskim szlakiem na Polanę Izerską, kierunek Chatka Górzystów
Parkując w jednym z powyższych miejsc nie powinniśmy mieć problemów z odszukaniem szlakowskazów o kolorze niebieskim. Początkowo prowadzą one wzdłuż parku zdrojowego wraz z czerwonym szlakiem, będącym fragmentem Głównego Szlaku Sudeckiego. Po kilku minutach marszu szlak czerwony skręca w prawo w kierunku Stogu Izerskiego, a my podążamy wznoszącą się stopniowo do góry asfaltową drogą. W pewnym momencie zamienia się ona w szutrową drogę, a po kilku następnych minutach w wąską, stromą ścieżkę. Jeśli planujecie tędy wędrówkę z wózkiem dziecięcym, to tej drogi zdecydowanie nie polecamy.
Zobacz także: Stóg Izerski- opis szlaku
Po ok. 20 minutach wędrówki docieramy pod Sky Walk, czyli 62-metrową wieżę widokową. My, za takimi atrakcjami nie za bardzo przepadamy, zwłaszcza że akurat położenie tej wieży sprawia, że lepsze widoki możemy dojrzeć ze Stogu Izerskiego, czy wieży widokowej na niedalekiej Młynicy. Poza tym przy wieży toczy się typowo straganowe życie. Frytki, zapiekanki, lody… To po prostu nie nasz klimat, ruszamy dalej! A dalej na naszej drodze stanęły owce. Trudno było obok nich przejść obojętnie. Nawet Tosia się nam ożywiła, więc wyciągnęliśmy ją z nosidła, a ta pognała w sam środek stada.
Po krótkim epizodzie z owcami w roli głównej maszerujemy do góry. Po naszej lewej stronie możemy spoglądać na Sępią Górę i tak na nią zapatrzeni nawet nie orientujemy się, kiedy pod naszymi nogami znika asfalt, a pojawiają się kamienie. Poruszamy się teraz szeroką, lecz kamienistą drogą, która stopniowo wznosi się ku górze.
Wartym uwagi miejscem, które mijamy jeszcze po drodze, jest obudowane Źródło Adama z 1920 roku. Niestety, woda z niego nie wypływa, a to najlepsza oznaka tego, że mamy suszę. Przy źródle znajduje się sporej wielkości wiata, z pięterkiem, na którym można spędzić noc. My nie zatrzymujemy się tutaj na dłużej, tylko podążamy dalej do góry. Po kolejnych kilkunastu minutach docieramy do skrzyżowania z drogą asfaltową, z którą podążamy w kierunku Polany Izerskiej.
Polana Izerska
Polana Izerska to przedsmak tego, co czeka nas na Hali Izerskiej. Rozległe łąki rozpościerające się prawie 1000 m n.p.m. malują niezwykły krajobraz. Jest pięknie. W XIX wieku na Polanie Izerskiej wzniesiono zabudowania niewielkiej osady. Do 1945 roku nazywano ją Kammhäuser, po 1945 roku Drwale. To zdradza ówczesne jej przeznaczenie. Osada stanowiła głównie miejsce, w którym mieszkali właśnie drwale. Niestety, po II wojnie światowej osada została wysiedlona, a domostwa powoli zaczęły popadać w coraz większą ruinę. Dzisiaj na Polanie znajduje się tylko jeden budynek oraz wiata turystyczna.
Chatka Górzystów przez Dolinę Izery
Po chwili zachwytu nad Polaną Izerską maszerujemy dalej niebieskim szlakiem. Po kilku minutach dochodzimy jednak do skrzyżowania dróg. Niebieski szlak skręca w lewo, a my wybieramy skręt w prawo w drogę rowerową, którą dotrzemy do żółtego szlaku. Szeroką, bardzo wygodną ścieżką nieco schodzimy w dół. Przed nami wyrastają szczyty czeskiej części Gór Izerskich. Jest cisza i spokój, czyli to, czego szukamy w górach i to, co w nich odnajdujemy.
Po prawie 30 minutach wędrówki od Polany Izerskiej na naszej drodze pojawiają się żółte szlakowskazy. To oznacza, że dotarliśmy do ścieżki prowadzącej ze Stogu Izerskiego do Chatki Górzystów. Od tego momentu idziemy w bardzo bliskiej odległości Rezerwatu Przyrody Torfowiska Doliny Izery. To blisko 45-hektarowy obszar objęty ochroną czynną. Będzie on nam towarzyszył aż do samej Hali Izerskiej, gdzie znajduje się schronisko będące głównym celem naszej dzisiejszej wycieczki.
4- kilometrowa wędrówka żółtym szlakiem to niezwykle przyjemny czas spędzony w wyjątkowych okolicznościach przyrody. Jest tu przepięknie. Wybitną urodą mogą poszczycić się potoki, które są dopływem Izery. Mają one brunatną barwę, typową dla torfowiskowego krajobrazu. Jednym z najpiękniejszych momentów całej opisywanej przez nas trasy jest wyjście z lasu na Halę Izerską. Przeogromny jej obszar rozciągający się przed naszymi oczami robi ogromne wrażenie. Dzięki temu, że hala nie jest zalesiona, oferuje ona wyjątkowo przepiękne widoki.
Możemy dojrzeć czeskie szczyty Gór Izerskich, w tym Pytlackie Kamienie. Widoczna jest także Wysoka Kopa, czyli najwyższy szczyt tego pasma górskiego. Nasz wzrok przyciągają także Karkonosze, wśród których wyróżnia się Szrenica oraz stacja przekaźnikowa stojąca na skraju Śnieżnych Kotłów. Rozkoszując się tymi widokami, przemierzamy ścieżki Hali Izerskiej i po ponad 3 godzinach od wyruszenia ze Świeradowa-Zdroju meldujemy się w Chatce Górzystów.
Chatka Górzystów- to tu podają pyszne naleśniki
Chatka Górzystów to prywatne schronisko, które mieści się w budynku dawnej szkoły. To także jedyna pozostałość po wsi Gross-Iser, której mieszkańcy zostali po II wojnie światowej wysiedleni, a ich domostwa zniszczone. Wędrując przez Halę Izerską, co chwilę możemy spotkać na swojej drodze fundamenty po dawnych zabudowaniach. Obiekt dawnej szkoły na schronisko zaadaptowali w połowie lat 80. XX wieku studenci Wyższej Szkoły Inżynieryjnej z Zielonej Góry. Tak właśnie rozpoczęła się historia Chatki Górzystów, która trwa po dzień dzisiejszy.
We wnętrzu schroniska naszą uwagę przykuwają potężne regały, które po brzegi wypełnione są książkami. Na jednej ze ścian natomiast znajdują się ilustracje obrazujące historię tego budynku. To, co jednak przyciąga tu największą rzeszę turystów to tutejsza kuchnia. Mimo że oferowane menu jest ubogie i zawiera dosłownie kilka pozycji to prawdziwe tłumy zmierzają do Chatki Górzystów tylko po to, by zjeść słynne naleśniki z jagodami i serem. My również nie mogliśmy odmówić sobie tej przyjemności. Musimy przyznać, że są naprawdę przepyszne, a pojedyncza porcja tak duża, że spokojnie nada się na syty obiad.
Przez Halę Izerską wracamy do Świeradowa-Zdroju
Najedzeni ruszamy na dalsze przemierzanie Hali Izerskiej. Kierujemy się w stronę malowniczo położonego mostku na Jagnięcym Potoku. Wokół nas rozciągają się torfowiska, przez które płynie urokliwa rzeka. Nie, to nie jest Izera, a Jagnięcy Potok, jeden z jej dopływów. Wędrujemy dalej. Tosia dzielnie maszeruje przez te niezwykle pięknie położoną ścieżkę. Docieramy do skrzyżowania szlaków. W prawo ucieka ten znakowany na czerwono, a my nadal z niebieskimi szlakowskazami podążamy na wprost.
Trochę nam żal, że nie kierujemy swoich kroków w stronę malowniczej Izery, ale wiemy, że do Świeradowa-Zdroju mamy jeszcze spory kawałek. Zanurzamy się w izerski las. Po kilkunastu minutach marszu docieramy do skrzyżowania dróg. Pozostawiamy szlak niebieski, który podąża w stronę Szklarskiej Poręby, a sami skręcamy w lewo i drogą rowerową maszerujemy aż do skrzyżowania z niebieskim szlakiem pod samą Polanę Izerską. Przez prawie 3 kilometry wędrówki tą drogą nie spotykamy żadnego turysty. Tylko my i Góry Izerskie.
Po dojściu do asfaltowej drogi odnajdujemy na drzewach niebieskie szlakowskazy. Stromym podejściem udajemy się na Polanę Izerską. Stamtąd do Świeradowa-Zdroju została nam jeszcze ok. godzina marszu. Do miasta wracamy niebieskim szlakiem, tym samym, którym wędrowaliśmy rano do góry. Całość opisanej wycieczki wyniosła ponad 23 kilometry, na której pokonanie wraz z przerwami potrzebowaliśmy blisko 7 godzin. Czy warto wybrać się do Chatki Górzystów? Tak! Nawet jeśli nie przepadacie za naleśnikami, to urok Hali Izerskiej z pewnością Was oczaruje!
Jeśli znalazłeś na naszym blogu poszukiwane przez Ciebie informacje, kolejną inspirację na wycieczkę, czy odpowiedź na nurtujące Ciebie pytanie, to będziemy niezwykle wdzięczni, gdy wrzucisz nam napiwek do naszej blogowej świnki skarbonki (kliknij w poniższy obrazek). Dziękujemy!!!