Wąwóz Maniński (słow. Manínska tiesňava) to niezwykle ciekawa atrakcja przyrodnicza znajdująca się w północno-wschodniej Słowacji. To miejsce, w której Maniński Potok wcina się pomiędzy wysokie na 400 metrów skały! Jakby tego było mało wzdłuż potoku poprowadzono wąską drogę. Co ciekawe jest ona udostępniona dla ruchu samochodów osobowych, a także.. autobusów komunikacji publicznej! Podpowiemy Wam, że warto nie tylko przejść się dnem tej doliny. Koniecznie musicie ją również zobaczyć z góry!
Wiecie co jest najbardziej niesamowitego w podróżowaniu? Odkrywanie miejsc, o których wcześniej nie mieliśmy pojęcia! Tak właśnie było z Wąwozem Manińskim! Nigdy wcześniej nie słyszeliśmy o tym miejscu, a znaleźliśmy je całkowicie przypadkowo analizując mapę okolicy. Tak odkrywa się perełki! Bo taką perełką z pewnością jest Wąwóz Maniński!
Wąwóz Maniński – jak tutaj dotrzeć?
Wąwóz Maniński (słow. Manínska tiesňava) jest położony w północno-wschodniej Słowacji w Górach Strażowskich. Są ulokowane niedaleko Sulowskich Skał. Aby tutaj dotrzeć z Polski należy kierować się w stronę Żyliny. Następnie możemy jechać autostradą D1 (jeśli mamy winietę) lub wzdłuż niej lokalnymi drogami. W miejscowości Powaska Bystrzyca należy skręcić zgodnie z prowadzącymi kierunkowskazami na Manínska tiesňava. Do docelowego miejsca dotrzemy po kilku minutach.
Jeśli chodzi o parkingi to jest tu niestety kiepsko z nimi. Turyści parkują wzdłuż drogi, jednak na całym odcinku obowiązuje tu zakaz zatrzymywania. Jedyny parking znajduje się ok. 1 kilometr przez Wąwozem Manińśkim przy kempingu (koszt postoju to 3 euro – stan na 2024 roku).
Cud natury na Słowacji, czyli dlaczego warto odwiedzić Wąwóz Maniński?
Wąwóz Maniński to najwęższy fragment Doliny Manińskiego Potoku. Wąwóz ten rozdziela od siebie szczyty: Mały Manin (812 m n.p.m.) oraz Wielki Manin (891 m n.p.m.). Skalne ściany tych szczytów wznoszące się nad wąwozem mają nawet do 400 metrów wysokości! Pionowe ściany najlepiej jest zobaczyć z dna wąwozu. Biegnie tędy droga, która udostępniona jest dla ruchu samochodów osobowych. Newralgicznym miejscem jest drewniany mostek, na którym zmieści się tylko jeden samochód. Chociaż… uwaga (!) my widzieliśmy, jak tym wąwozem przejeżdża autobus komunikacji publicznej! Nie wiemy jak, ale należą się tutaj bez wątpienia ogromne gratulacje dla jego kierowcy.
- Czytaj także: Sulowskie Skały, czyli wędrówka po słowackich Dolomitach
Drogą prowadzącą przez wąwóz możecie dojechać do miejscowości położonych w górnej części doliny Manińskiego Potoku, m.in. Záskalie i Kostolec. Przejeżdżając przez wąwóz trzeba mieć na uwadze, że ze skalnych zboczy mogą spadać kamienie. W zimie natomiast bardzo często schodzą tu lawiny. Śnieg w Manińskim Wąwozie zalega nawet do maja! Warto pamiętać, że cały obszar Wąwozu Manińskiego podlega ścisłej ochronie jako rezerwat przyrody. Nie można tu zatem schodzić z wyznaczonych ścieżek, rozpalać ogniska, czy biwakować.
- Czytaj także: Sucha Bela – czyli najpiękniejszy szlak w Słowackim Raju
Symboliczny Cmentarz i Jaskinia pod Czarnoksiężnikiem
Zwiedzania Manińskiego Wąwozu nie ograniczajcie tylko i wyłącznie do spaceru po jego dnie. W pobliżu najwęższego miejsca wypatrujcie mostku nad Manińskim Potokiem. Po jego przekroczeniu dojdziemy do skalnej ściany. Na niej ulokowano symboliczny cmentarz. Znajdują się tu pamiątkowe tablice osób, które były związane blisko z górami. Oprócz wspinaczy i alpinistów są tu również tablice poświęcone przewodnikom i osobom związanym blisko z turystyką.
Po chwili zadumy nad cmentarzem koniecznie podążcie stromym zboczem zza szlakowskazami wskazującymi jaskinię. Trasa do niej nie należy do zbyt łatwych, jednak zdecydowanie warto podjąć trud, by tutaj dotrzeć. Po lewej naszej stronie mijamy potężne skały leżące na zboczach Wielkiego Manina. Na nich można dojrzeć licznych wspinaczy, którzy sprawdzają swoje siły na tutejszych drogach wspinaczkowych.
Jaskinia Czarnoksiężnika jest ulokowana w bardzo malowniczych okolicznościach przyrody. Sama nie jest zbyt duża bo ma tylko 24 metry długości. Wejdźcie do jej wnętrza, by zobaczyć sporej wielkości otwór skalny ulokowany 7 metrów nad naszymi głowami. W jaskini znajdował się kilof i drabinka. Widać, że jest ona penetrowana przez grotołazów.
Wychodzą z jaskini rozejrzyjcie się dookoła. Rozciąga się sprzed niej niezwykły krajobraz na zbocza Małego Manina. Widoczne jest stąd także dno wąwozu wraz z drogą asfaltową. Z tej perspektywy wygląda on równie niesamowicie, co z dołu.
Jeśli znalazłeś na naszym blogu poszukiwane przez Ciebie informacje, kolejną inspirację na wycieczkę, czy odpowiedź na nurtujące Ciebie pytanie, to będziemy niezwykle wdzięczni, gdy wrzucisz nam napiwek do naszej blogowej świnki skarbonki (kliknij w poniższy obrazek). Dziękujemy!!!