Sucha Bela (słow. Suchá Belá) to skalny wąwóz leżący w Słowackim Raju, przez który poprowadzono jeden z piękniejszych górskich szlaków u naszych południowych sąsiadów. W czasie wędrówki wzdłuż potoku, mamy do pokonania liczne drabinki, pomosty, czy drewniane kładki. W przejściu nimi pomagają nam łańcuchy i inne sztuczne ułatwienia. Przy tym wszystkim mamy okazję podziwiać niezwykłe wodospady, i ciekawe formacje skalne. Ze względu na ogromną popularność tego szlaku, warto na niego ruszyć bardzo wcześnie rano.
Sucha Bela (słow. Suchá Belá)- gdzie rozpocząć wycieczkę
Wycieczkę do wąwozu Sucha Bela (słow. Suchá Belá) najlepiej jest rozpocząć w Podlesoku. Jest to przysiółek miejscowości Hrabušice. Znajdują się tutaj dwa dużej wielkości parkingi (koszt postoju to 5 euro/ dzień- stan na 2023 rok), na których raczej bez problemu powinniście znaleźć wolne miejsce postojowe. Oprócz parkingów jest tutaj także sporo różnego rodzaju punktów gastronomicznych, stoiska z pamiątkami oraz wypożyczalnie rowerów.
W Podlesoku znajduje się także kemping. Taka opcja noclegu jest idealna dla tych, którzy chcą mieć Słowacki Raj na “wyciągnięcie ręki”.
Sucha Bela (słow. Suchá Belá)- najpiękniejszy wąwóz w Słowackim Raju
Z parkingu wędrujemy krótką chwilę za czerwonymi szlakowskazami. Przekraczamy most na rzece i tuż za nim, za jednym z punktów gastronomicznych skręcamy w prawo. Jeśli poszlibyśmy prosto, to dotarlibyśmy na szlak wiodący przez Przełom Hornadu. Idziemy asfaltową drogą. Mijamy punkt informacji turystycznej, a także wjazd na wspomniany wyżej kemping. Docieramy do szlakowskazu, z którego możemy wyczytać, że wędrówka wąwozem Suchej Beli powinna nam zająć ok. 2 godzin. W trakcie wędrówki towarzyszyć nam będzie szlak o kolorze zielonym.
Przechodzimy przez łąkę i wkraczamy na leśny dukt. Tutaj musimy uiścić opłatę za wejście na teren Słowackiego Raju (1,5 euro- bilet normalny, 0,5 euro- bilet ulgowy). Po przejściu obok budki biletowej wchodzimy do zupełnie innego świata- świata skalnego wąwozu. Co bardzo ważne, szlak ten od tego momentu przez najbliższe 4 kilometry jest jednokierunkowy. Niemożliwe zatem jest zawrócenie z jakiegokolwiek powodu.
Maszerujemy wśród skalnych ścian, pomiędzy którymi płynie potok Sucha Bela. Przejście “suchą” stopą tej trasy jest praktycznie niemożliwe, więc polecamy Wam wybrać się tutaj tylko i wyłącznie w wodoodpornym, wysokim obuwiu. Oczywiście, pokonanie szlaku bez zanurzenia się w wody potoku ułatwiają liczne kładki, mostki i podesty. Trzeba jednak pamiętać, że są one bardzo śliskie. Stawiając każdy kolejny krok, musimy zachować maksymalną uwagę, zwłaszcza gdy wędrujemy z małymi dziećmi.
Misowe Wodospady- najpiękniejszy fragment Suchej Beli
Po ok. 60 minutach marszu wąwozem docieramy do Misowych Wodospadów (Misové vodopády). Te wysokie na 29,5 metra wodospady są jedną z największych atrakcji Suchej Beli. Woda spadająca z wysokości wydrąża na półkach skalnych misy erozyjne, od których wzięły one swoją nazwę. Do Misowych Wodospadów w 1900 roku dotarli pierwsi eksploratorzy Suchej Beli. Okazały się one jednak przeszkodą nie do przejścia. Budowa obejścia trwała aż 10 lat i dopiero po niej odkryto dalsze zakątki tego wąwozu.
Aktualnie szlak przy Misowych Wodospadach prowadzi po drabinkach. Najpierw są one nieco pochylone, by wyprowadzić nas na kolejne pomosty, a dopiero potem pionowo wyprowadzają nas do górnych partii wąwozu. To miejsce, w którym najczęściej tworzą się zatory. Niektórych pokonuje lęk wysokości, stąd wchodzą bardzo wolno. My na swoją kolej czekaliśmy tylko kilka minut, lecz słyszeliśmy, że niektórzy ugrzęźli tutaj nawet na godzinę. Tym bardziej zachęcamy do wczesnego wyruszenia na szlak.
Po przejściu obok Misowych Wodospadów wkraczamy nieco w “nieznane”. Szlak wprowadza nas w skalny, jeszcze węższy niż do tej pory wąwóz. Idziemy po metalowych podestach, a ich pokonanie ułatwiają nam zawieszone na skałach łańcuchy. Tym oto sposobem docieramy do kolejnego wodospadu i kolejnej drabinki, prowadzącej tuż obok niego.
To Okienkowy Wodospad (Okienkový vodopád) o wysokości 12,5 metra. Skąd taka jego nazwa? Wzięła się ona od formacji, którą musimy pokonać po pokonaniu drabinki- niczym wcisnąć się przez skalne okno. Później czekają na nas kolejne wodospady- Korytowy (Korytový vodopád) o wysokości 10 metrów oraz Boczny wodospad (Bočný vodopád) o wysokości 8 metrów. Z całym szacunkiem do nich, ale nie są już tak spektakularne i widowiskowe, jak dwa wcześniejsze.
Po przejściu obok nich czeka na nas naszym zdaniem najtrudniejszy odcinek w całym wąwozie. I nie chodzi tu o trudności techniczne! Po prostu ok. 1-kilometrowy fragment, jaki mamy do pokonania, wznosi się stromo do góry. Jego pokonanie nie ułatwiają już jednak żadne drabinki. Nie ma tutaj także malowniczego skalnego wąwozu, podestów prowadzących nad potokiem, czy drewnianych kładek. W związku z tym jest nieco monotonnie. Po pokonaniu tego podejścia, po ponad 2 godzinach przygody z Suchą Belą meldujemy się na asfaltowej drodze, którą przebiega szlak o kolorze żółtym.
Wracamy do Podlesoka
Żółtym szlakiem docieramy do placu, gdzie znajduje się wiata turystyczna, toalety, a także wypożyczalnia rowerów. Na dwóch kółkach możemy zjechać do Podlesoka, albo udać się w kierunku Klasztoriska, gdzie na odkrycie czekają kolejne wąwozy. My mamy ochotę jeszcze gdzieś powędrować, ale prognozy pogody nie są zbyt optymistyczne. Po południu ma zacząć padać, a na dodatek mogą pojawić się burze. W związku z tym nie pozostaje nam nic innego jak zejść do punktu startu naszej wycieczki.
Maszerujemy za żółtymi, a potem czerwonymi szlakowskazami. Trasa w większości prowadzi szeroką, asfaltową drogą. W niektórych momentach wtedy gdy nieco skraca trasę, wyprowadza nas na bardziej strome ścieżki. Zejście do Podlesoka, od górnego wylotu wąwozu Sucha Bela zajęło nam ok. 1,5 godziny. Jak się okazało, decyzja o powrocie była jak najbardziej trafna. Gdy tylko pojawiliśmy się w Podlesoku, zaczęło padać.
Jeśli znalazłeś na naszym blogu poszukiwane przez Ciebie informacje, kolejną inspirację na wycieczkę, czy odpowiedź na nurtujące Ciebie pytanie, to będziemy niezwykle wdzięczni, gdy wrzucisz nam napiwek do naszej blogowej świnki skarbonki (kliknij w poniższy obrazek). Dziękujemy!!!