Kasprowy Wierch to tatrzański szczyt wznoszący się na wysokość 1987 m n.p.m. Góra ta należy do jednej z najbardziej znanych w naszym kraju. To z pewnością zasługa jej dość łatwej dostępności ze względu na wybudowaną w 1936 roku kolej linową prowadzącą pod jej wierzchołek i nietuzinkową panoramę, jaka się z niego rozpościera. Kasprowy Wierch to także częsty cel wycieczek pieszych. Zimą należy on do łatwo dostępnych szczytów, o którego zdobycie mogą pokusić się osoby, które już po Tatrach trochę pochodziły i szukają ciekawego i widokowego szlaku. Jednak, bez wątpienia na zimową wycieczkę na Kasprowy Wierch należy zaopatrzyć się w zimowy sprzęt, tj. przynajmniej raki i kijki, a w wariancie dojścia przez Myślenickie Turnie również lawinowe ABC.
Kasprowy Wierch- szlaki z Kuźnic
Najpopularniejsze szlaki, którymi najwięcej turystów udaje się na wycieczkę na Kasprowy Wierch, rozpoczyna się w Kuźnicach, do których z centrum Zakopanego dojedziemy busem (koszt 3 zł) lub dojdziemy pieszo (ok. 3- kilometrowa wędrówka). Stojąc w Kuźnicach na skrzyżowaniu szlaków w celu dostania się na Kasprowy Wierch, możemy wybrać zielony szlak biegnący przez Myślenickie Turnie lub żółty, bądź niebieski, które poprowadzą nas najpierw na Halę Gąsienicową. My decydujemy się na podążanie na szczyt Kasprowego Wierchu przez Dolinę Gąsienicową, a na dojście do niej wybieramy szlak prowadzący przez Boczań, który jest znakowany na kolor niebieski. Przejście przez Dolinę Jaworzynki jest piękne, ale zimą niepolecane ze względu na zwiększone ryzyko schodzenia lawin.
Szlak przez Boczań na Halę Gąsienicową
Po uiszczeniu stosownej opłaty za wejście do Tatrzańskiego Parku Narodowego (aktualny cennik możesz sprawdzić TUTAJ) rozpoczynamy dość mozolne podejście, w którego czasie trawersujemy zbocza Boczania oraz Wysokie. Przez większość czasu idziemy zalesioną ścieżką, która nie oferuje żadnych widoków. W jednym tylko momencie otwiera nam się panorama na Przełęcz Między Kopami i Kopę Magury.
Dopiero po ok. 45 minut marszu dochodzimy do pasma kosodrzewiny, a to znak, że już niedaleko do Karczmiska, gdzie spotkamy się z żółtym szlakiem prowadzącym przez Dolinę Jaworzynki. Nim to nastąpi, warto jednak odwrócić się do tyłu, gdyż naszym oczom ukazuje się widok na Podhale, Pieniny, Gorce, czy Beskid Żywiecki. Panorama ta może oczarować nie jedną osobę. Na tym odcinku warto również być dużo bardziej uważnym, gdyż pojawia się niewielki ekspozycyjny fragment, który dodatkowo zagrożony jest schodzeniem lawin.
Zobacz także: Orla Perć- najtrudniejszy szlak w polskich górach
Po ok. 75 minutach wędrówki meldujemy się na Przełęczy między Kopami (1499 m n.p.m.). W czasie letniej wędrówki moglibyśmy skorzystać tutaj z ławeczek, które zapraszają do odpoczynku. W zimie jednak znajdują się one pod śniegiem, więc czym prędzej wędrujemy ku Hali Gąsienicowej. Czeka na nas niewielkie podejście, po którym schodzimy do jednej z piękniejszych dolin- Doliny Gąsienicowej. Czeka tu na nas niesamowity widok, który nigdy nam się nie nudzi. Na pierwszy plan wysuwa się majestatyczny Kościelec, za którym skrywa się Świnica. Widoczna jest także cała Orla Perć, a po lewej stronie także Żółta Turnia.
Czytaj także: Hala Gąsienicowa- jaki szlak wybrać?
Hala Gąsienicowa to nie tylko bajeczne widoki. To również miejsce, w którym znajduje się wiele budynków, w tym słynna Betlejemka będąca bazą dla taterników, czy schronisko Murowaniec. Tutaj także znajduje się węzeł szlaków turystycznych. Z Hali Gąsienicowej można się udać, m.in. do Doliny Pańszczycy, a następnie na Przełęcz Krzyżne, bądź Psią Trawkę, nad Czarny Staw Gąsienicowy i szlaki prowadzące na Orlą Perć, na Kościelec, Świnicką Przełęcz, czy Przełęcz Liliowe. My wybieramy opcję wędrówki za żółtymi szlakowskazami na szczyt Kasprowego Wierchu.
Kasprowy Wierch- żółtym szlakiem z Hali Gąsienicowej
Z Hali Gąsienicowej na szczyt Kasprowego Wierchu prowadzi żółty szlak. Jest to trasa bardzo popularna, więc przez większość zimy powinna być przetarta, a wędrówka nią stanowić przyjemność. Po kilkunastu minutach od rozwidlenia szlaków docieramy pod dolną stację wyciągu narciarskiego. Od tej pory będziemy maszerować wzdłuż stoku narciarskiego. Odcinek ten jest wyratrakowany, więc idzie się lepiej niż po Krupówkach. Jednak jest dość ślisko, więc raki, bądź raczki są tutaj obowiązkowe.
Warto tutaj czasem odwrócić się do tyłu, bo pięknie z tej perspektywy wygląda Karb, Kościelec, czy Świnica. Nam do tych widoków natura dołożyła zjawisko “halo”. Polega ono na powstaniu tęczowej otoczki wokół Słońca w wyniku załamywania się promieni słonecznych na kryształach lodu. W tych oto okolicznościach przyrody po ok. 45 minutach od opuszczenia Doliny Gąsienicowej meldujemy się na Suchej Przełęczy (1950 m n.p.m.), tuż u podnóża Kasprowego Wierchu.
Najpierw Beskid (2012 m n.p.m.)- najłatwiej dostępny dwutysięcznik w Tatrach
Z Suchej Przełęczy nie kierujemy się na szczyt Kasprowego Wierchu, tylko najpierw skręcamy w lewo w stronę Beskidu. Turystów tutaj jak na Krupówkach. Ładna pogoda i kolejka na Kasprowy Wierch robią swoje. Niestety jest ślisko, a niewiele osób jest odpowiednio przygotowana do przejścia nawet tego krótkiego odcinka. Po kilku minutach meldujemy się na szczycie Beskidu- zdecydowanie najłatwiej dostępnego dwutysięcznika w Tatrach.
Panorama, jaka się rozpościera z jego wierzchołka, jest oszałamiająca! Pięknie widać Świnicę, która zachęca, by wdrapać się na jej wierzchołek. Nasz wzrok przyciąga również Krywań, a także szczyty Tatr Zachodnich, w tym Czerwone Wierchy, czy Bystra. Jest pięknie, chciałoby się zostać tu na dłużej. Czas, jednak nas goni, bo dzień zimą krótki, więc czym prędzej kierujemy się ku wierzchołkowi Kasprowego Wierchu.
Kasprowy Wierch
Co warto zobaczyć, będąc na szczycie Kasprowego Wierchu? Z pewnością ciekawym obiektem jest Wysokogórskie Obserwatorium Meteorologiczne, które zostało tutaj wzniesione już w 1938 roku. Od tej pory jest ono nieprzerwanie najwyżej położonym budynkiem w naszym kraju. Nieco poniżej szczytu znajduje się górna stacja kolejki linowej, która wywozi tu turystów z Kuźnic. W tym budynku oprócz stacji kolejki znajduje się także restauracja, sklepik i stacja TOPR-u. Nie brakuje tutaj również tłumu ludzi, którego natężenie przypomina bardziej promocję w Lidlu niż przyjemny górski szczyt. My takich klimatów nie lubimy, więc czym prędzej ewakuujemy się stamtąd. Tak szybko uciekaliśmy, że nawet nie zrobiliśmy żadnego zdjęcia z Kasprowym Wierchem w roli głównej. Ehh tacy z nas blogerzy 😀
Kasprowy Wierch- Kuźnice przez Myślenickie Turnie
Na zejście z Kasprowego Wierchu do Kuźnic wybieramy szlak zielony poprowadzony przez Suche Czuby i Myślenickie Turnie. W okresie zimowym nie jest to wcale najłatwiejszą opcją dostania się do Kuźnic, gdyż trasa ta często nie jest przetarta, a przez to łatwo jest pobłądzić. Ponadto, wędrując tym szlakiem trzeba mieć “z tyłu głowy”, że jest on zagrożony schodzeniem lawin. Dlatego, jeśli ktoś nie ma doświadczenia w zimowych wycieczkach po Tatrach, niech lepiej wybierze opcję powrotu przez Halę Gąsienicową.
Od samego wierzchołka Kasprowego Wierchu szlak zielony nie jest kompletnie oznaczony. Idziemy po wyznaczonych chwilę wcześniej przez kogoś śladach, które jednak bardzo szybko są zasypywane przez wiejący wiatr. Niby to tylko zejście z Kasprowego Wierchu, ale jest trudno. Z naszej lewej strony kursuje wyciąg, z którego korzystają narciarze decydujący się na zjazdy w Kotle Goryczkowym. Za wyciągiem możemy oglądać piękny widok na Giewont, a także Kopę Kondracką.
Zobacz także: Tatry Bielskie
Wracamy, jednak na szlak. Docieramy do Suchych Czub- to charakterystyczna grupa skałek, którą jednak omijamy od dołu. Od tego momentu trasa robi się już bardziej widoczna i wiedzie wśród kosodrzewiny. W ten oto sposób docieramy do pośredniej stacji kolejki linowej na Kasprowy Wierch ulokowanej na Myślenickich Turniach (1354 m n.p.m.). Stąd do Kuźnic zostało nam ok. 40 minut dreptania po wygodnej i szerokiej leśnej ścieżce. W ten oto sposób po 7- godzinnej wędrówce meldujemy się w Kuźnicach, gdzie rano rozpoczynaliśmy wycieczkę.
Zimowa wycieczka na Kasprowy Wierch to przyjemny trekking, który gwarantuje piękne widoki. Mimo że brak podczas niego większych trudności to i tak należy zabrać ze sobą zimowy sprzęt i mnóstwo rozwagi.
Jeśli znalazłeś na naszym blogu poszukiwane przez Ciebie informacje, kolejną inspirację na wycieczkę, czy odpowiedź na nurtujące Ciebie pytanie, to będziemy niezwykle wdzięczni, gdy wrzucisz nam napiwek do naszej blogowej świnki skarbonki (kliknij w poniższy obrazek). Dziękujemy!!!