Jeśli chcesz przeżyć przygodę na Hohe Wand to istnieje możliwość wyjazdu wraz z Climb2Change- polską szkołą wspinania, która organizuje tego typu wyjazdy. Po szczegóły odsyłamy do nich na stronę -> KLIKNIJ
Hohe Wand Nature Park- to park krajobrazowy znajdujący się ok. 60 km na południe od Wiednia. Jest on częścią Alp Wiedeńskich, wchodzących w skład Alp Wschodnich. Ściana Hohe Wand to miejsce, gdzie można spotkać sporą rzeszę wspinaczy. Tutaj również znajdują się szkoły paralotniarskie, co sprawia, że miłośników tego sportu jest tutaj naprawdę sporo.
Hohe Wand to również idealne miejsce dla rodzin z dziećmi. Samochodem można podjechać bardzo blisko wszelkich atrakcji. Są tutaj tarasy widokowe typu Sky Walk, a także mini zoo z lamami i alpakami. Gdy zapuścimy się w tereny mniej zatłoczone to nie powinno być problemu ze spotkaniem żyjących dziko koziorożców.
Hohe Wand to w końcu liczne drogi via ferratowe. I właśnie dla nich tutaj przyjechaliśmy. Od łatwych A/B, którymi mogą przemierzać początkujący poprzez drogi klasyfikowane jako C i D poprzez najtrudniejszą w tym rejonie via ferratę- E.
Jak dotrzeć do Hohe Wand?
Dojazd do Hohe Wand jest dość łatwy i szybki dla Polaków. Wystarczy kierować się na Wiedeń, a z niego autostradą A2 w kierunku na Graz. Po ok. 45 km od opuszczenia rogatek stolicy Austrii na zjeździe nr 38, tuż przed Wiener Neustatd zjeżdżamy z autostrady. Kierujemy się na Maiersdorf, chociaż od początku drogowskazy wskazują również na Nature Park Hohe Wand. Dojazd do tego miejsca, nawet bez nawigacji GPS nie powinien nastręczyć kłopotu. Z południowych województw naszego kraju nie zajmuje on więcej niż 5 godzin jazdy samochodem osobowym.
Trochę o via ferratach- Hohe Wand
Nasz wyjazd na Hohe Wand miał na celu podszkolenie się w kwestii poruszania się po via ferratach. Jak dobrze pamiętacie, w tamtym roku przemierzaliśmy tego typu drogi we włoskich Dolomitach. Miały one jednak kategorię trudności B, a w niektórych tylko momentach C. Tym razem czekaliśmy na coś trudniejszego.
Szkolenie odbyliśmy pod okiem Climb2Change- Akademia Wspinania, którzy zajmują się tym na co dzień. Oprócz via ferrat specjalizują się również w kursach skałkowych, czy wspinaczce sportowej. Nam jednak, tym razem w głowie były tylko żelazne drogi.
Trudne i co raz trudniejsze
Pod okiem Poli i Darka z Climb2Change wybraliśmy się najpierw na krótką ferratę o kategorii trudności C. Ferrata o nazwie Einhornsteig nawiązuje do jaskini jednorożca, która znajduje się w pobliżu. Co do większych trudności, to jedynie końcowy odcinek ubezpieczony drabinką może podwyższyć poziom adrenaliny.
Druga ferrata na jaką się wybraliśmy to Klettersteig. Jej wycena to C/D, więc wiedzieliśmy, że będzie to najtrudniejsza droga z jaką kiedykolwiek przyjdzie nam się zmierzyć. I szczerze powiedziawszy w ostatnim etapie mieliśmy małe problemy. Pionowa ściana, jaką musieliśmy przejść wymagała trochę siły i sprytu wspinaczkowego. Z pomocą Poli i Darka wyszliśmy cało z wszelkich opresji:) W nagrodę zameldowaliśmy się tuż obok jednego z tarasów widokowych- Sky Walk, z którego rozpościera się przepiękna panorama na okolicę.
Kolejno mogliśmy trochę odetchnąć, gdyż najpierw schodziliśmy ferratą Vollerinsteig o wycenie trudności A, a potem podchodziliśmy do góry ferratą Frauen Lucken o kategorii B. Tutaj nie napotkaliśmy większych trudności, a przejście drabinką przez skalny komin był przyjemnością, gdyż mogliśmy się odrobinę schłodzić.
WYBIERAJĄC SIĘ NA WYCIECZKI W GÓRY NIE ZAPOMNIJ O DODATKOWYM UBEZPIECZENIU, KTÓREGO KOSZT NA JEDEN DZIEŃ TO ZALEDWIE 2- 3 ZŁ! UBEZPIECZENIE TURYSTYCZNE MOŻESZ ZNALEŹĆ TUTAJ
Następnie przenieśliśmy się na zachodnią część Hohe Wand, gdzie mogliśmy zmierzyć się z ferratą Gebirgsveringssteig o wycenie trudności C/D. Musimy przyznać, że była to zdecydowanie najtrudniejsza z dróg jaką kiedykolwiek przyszło nam przejść. Szczególnie dwa momenty, gdzie wyraźnie przydałyby się umiejętności wspinaczkowe sprawiły nam trudności. Chyba pora zapisać się na jakąś ściankę wspinaczkową:D
Deszczowa aura skutecznie uniemożliwiła nam dalszą działalność na trudniejszych drogach. Z tego względu wybraliśmy się na łatwiejszą ferratę- Hanselsteig o wycenie A/B. Przyjemna trasa wyprowadza nas na półkę skalna, z której rozpościera się piękny widok. Przed nami była również drabinka, na której musieliśmy trochę powalczyć z grawitacją, gdyż drabinka była dość mocno skrzywiona w kierunku skały.
Jaki sprzęt potrzebny jest na ferraty?
Na ferratach potrzebny jest kask, uprząż oraz lonża. Nie należy również bagatelizować obuwia, w którym przemierzamy żelazne drogi. Musimy mieć do niego duże zaufanie i ważne aby się nie ślizgały. Po sprzęt odsyłamy do sklepu www.outdoorzy.pl, w którym i my się zaopatrujemy. Wysoka jakość produktów łącznie z profesjonalną obsługą daje im bardzo wysoką ocenę.
Kilka praktycznych uwag- Hohe Wand
Wjazd do parku Hohe Wand jest płatny, jednak opłaty są pobierane tylko i wyłącznie w weekendy i święta. Opłata jaką należy uiścić to 1,8 euro od osoby dorosłej, 1 euro od dziecka i 2 euro od samochodu.
Noclegi: My spaliśmy na campingu pod samą ścianą Hohe Wand pod najsłynijeszym Sky Walkiem. Opłata za nocleg to 14 euro od namiotu za dobę. Nocleg można znaleźć również w pobliskich miejscowościach: Maisdorf, czy Grunbachh, jednak ceny w pensjonatach są dość wysokie jak na polskie realia (od 40-50 euro za osobę).
Jeśli chcesz przeżyć przygodę na Hohe Wand to istnieje możliwość wyjazdu wraz z Climb2Change- polską szkołą wspinania, która organizuje tego typu wyjazdy.
Jeśli znalazłeś na naszym blogu poszukiwane przez Ciebie informacje, kolejną inspirację na wycieczkę, czy odpowiedź na nurtujące Ciebie pytanie, to będziemy niezwykle wdzięczni, gdy wrzucisz nam napiwek do naszej blogowej świnki skarbonki (kliknij w poniższy obrazek). Dziękujemy!!!