Zamek w Chęcinach to miejsce wyjątkowe na mapie województwa świętokrzyskiego. Przez to, że został zbudowany na wzniesieniu o wysokości 360 m n.p.m., jest on widoczny już z daleka. Przez wiele lat stanowił jedną z ważniejszych warowni Królestwa Polskiego. Zatrzymywali się na nim królowie wraz z małżonkami, a swoje mieszkania mieli starostowie grodowi. Zamek obrócił się w ruinę w XVII wieku i od tego czasu nie został już nigdy odbudowany.
Zamek w Chęcinach- jak dojechać?
Do Chęcin najłatwiej jest dojechać drogą ekspresową nr 7 łączącą Kraków z Warszawą. Jadąc tą trasą, warownię w Chęcinach zobaczymy już z daleka. Samochód możemy zostawić na rynku w Chęcinach, albo na sporej wielkości parkingu zlokalizowanym po przeciwnej stronie wzniesienia, na którym stoi zamek. W obu przypadkach postój jest bezpłatny.
Z parkingu do zamku musimy nieco podejść pod górę. Wędrując ku kasie biletowej, jesteśmy witani przez ważne osobistości związane z historią zamku, których figury znajdują się wzdłuż ścieżki. Po kilku minutach dreptania docieramy do bram zamku, gdzie musimy zakupić bilet wstępu (aktualny cennik i godziny otwarcia zamku sprawdzicie TUTAJ).
Zamek w Chęcinach- zwiedzanie
Z biletem w ręku ruszamy ku bramom zamku. Tu czeka na nas rycerz, który sprawdzi, czy jesteśmy uprawnieni do przebywania na warowni. Zamek najlepiej jest zwiedzać z telefonem komórkowym w ręku, gdyż skanując kody QR na poszczególnych elementach infrastruktury możemy posłuchać lektora opowiadającego o historii tego miejsca, a także jego mieszkańców.
Czytaj także: Góry Pieprzowe- najstarsze góry w Polsce!
A co Was czeka na Zamku w Chęcinach? Dla turystów do zwiedzania udostępniony jest skarbiec, w którym Władysław Łokietek ukrył skarb koronny. Jest także kaplica i dwie wieże, na które można wejść i podziwiać zamek od góry, a także panoramę rozpościerającą się na okolicę.
Przemierzając przez zamkowy dziedziniec, słyszymy muzykę z tamtej epoki, która zaprasza do tańców. Naszej Tosi długo nie trzeba było do tego namawiać. W zbrojowni natomiast kowal wytwarza zbroje i hełmy, które następnie mogą przymierzać turyści. Dostępne są też liczne narzędzia tortur do wypróbowania ich skuteczności na własnej skórze. Zwiedzając zamek, nie sposób odwiedzić także lochów, które przypominają o mrocznej historii tego miejsca. To tu znajdowało się więzienie, w którym swój żywot dopełniali, m.in. Mistrzowie Zakonu Krzyżackiego.
Wzloty i upadki zamku w Chęcinach
Zamek w Chęcinach powstał na przełomie XIII i XIV wieku. Został on rozbudowany i wzmocniony przez Kazimierza Wielkiego. Za czasów Jagiellonów stanowił on ważny element obronny całego Królestwa Polskiego. Tutaj także odbywały się zjazdy szlachty. W II połowie XVI wieku za sprawą Bony Sforzy zamek zyskał nowy wygląd. Dodano krużganki, nadbudowano wieżę, a także wykopano studnię. Nie cieszono się jednak nim zbyt długo w takiej formie.
Już w 1607 roku podczas rokoszu Zebrzydowskiego zamek splądrowano i zniszczono. Warownię próbowano jeszcze odbudowywać, ale w połowie XVII wieku, w czasie wojen szwedzkich został on już praktycznie doszczętnie zniszczony. Dewastacja zamku postępowała z każdym rokiem. Budulec, z którego wzniesiono warownię, znalazł zastosowanie do budowy wielu domostw. Zamku w Chęcinach nie oszczędziły ponadto obie wojny światowe. Dopiero po 1945 roku rozpoczęto zabezpieczanie tego, co pozostało, a następnie odrestaurowywanie tej perełki.
Czy warto odwiedzić Zamek w Chęcinach?
Zdecydowanie tak! Zamek w Chęcinach to wyjątkowa perełka na terenie naszego kraju. Sam wygląd zamku porusza wyobraźnię… statek zbudowany na wzniesieniu? Nam właśnie tak się skojarzył. Jedynego czego nam brakowało to możliwości zwiedzania zamku z przewodnikiem. Nam taka forma odwiedzania zabytków pasuje najbardziej, dlatego tak bardzo ubolewamy, że tym razem nie mogliśmy z niej skorzystać.
Jeśli znalazłeś na naszym blogu poszukiwane przez Ciebie informacje, kolejną inspirację na wycieczkę, czy odpowiedź na nurtujące Ciebie pytanie, to będziemy niezwykle wdzięczni, gdy wrzucisz nam napiwek do naszej blogowej świnki skarbonki (kliknij w poniższy obrazek). Dziękujemy!!!