Via Ferrata- jak to się zaczęło?

Kochamy góry, a męczy nas monotonia

Przychodzi taki moment, że wypad w góry przestaje być szybkim wypadem z domu. Nastaje taki okres, że zwykły trekking jest niewystarczający. Wkraczasz w etap życia, kiedy góry, to Twój sposób na życie.  Ze zwykłego górołaza, stajesz się doświadczonym góro-maniakiem. Jednak po pewnym czasie wpadasz w rutynę. Na mapie odhaczasz kolejne zdobyte punkty. Szukasz wrażeń, uczysz się samego siebie, ale ciągle chcesz czegoś więcej, niż tylko zwykłego przemierzania szlaków. Zaczynasz szukać lub czekać na cud zmian w swoim życiu. Wtedy przypominasz sobie swoje ukryte, niespełnione marzenia. I już wiesz, jak masz działać. Bierzesz życie w swoje ręce i pomagasz losowi w spełnieniu marzeń.

Via Ferrata- jak to się zaczęło?

Zmiany, zmiany, zmiany…

W naszym życiu ostatnio zaszło wiele zmian. I pomyśleć, że to wszystko właśnie przez góry. Można wręcz powiedzieć, że dzięki nim.  To właśnie tam stawialiśmy swoje pierwsze wspólne kroki na randkach. Tam postanowiliśmy, że spędzimy ze sobą resztę życia (kiedy M. symbolicznie podarował mi złoty pierścionek). To właśnie tam nie wzięliśmy ślubu, ale spędziliśmy podróż poślubną na Małym Szlaku Beskidzkim. I to właśnie tam doznaliśmy rutyny i monotonii. 

Pora to zmienić!

Chcieliśmy spróbować trudniejszych ferrat, pokonując je samodzielnie. Jednak pojawiał się strach, co jeśli któremuś z nas coś się stanie? Nagle zaskoczy nas złą pogoda? Pytania w naszej głowie tylko się nawarstwiały, oddalając marzenie o „Żelaznych Drogach”. Też tak czasami macie? Rezygnujecie ze swoich marzeń ze strachu? Na szczęście na naszym szlaku pojawiła się Akademia Wspinania. Szybka akcja na skałkach podczas #climbingday. Chociaż jak zawsze nie mieliśmy na to czasu, a może odwagi. Zarządziłam jednak w domu, że musimy to zmienić i zrobić wszystko, żeby być wtedy w okolicach Krakowa. Bo kiedy jak nie teraz? Lepsza okazja może się nie trafić.

Od Jury do Hohe Wand

Tak od szybkiego kursu na skałkach gdzie pierwszy raz zetknęliśmy się ze wspinaczką, podjęliśmy decyzję o kolejnym kursie. Przeglądając ofertę Climb2change, spośród wielu wypadów szkoleniowych, znaleźliśmy tą jedną, która najbardziej nas interesowała. Wyjazd na Hohe Wand, gdzie pod czujnym okiem instruktorów można bezpiecznie zacząć swoją przygodę z ferratami. Pierwsze kroki na „Żelaznej Drodze” już stawialiśmy we Włoszech, jednak brakowało nam stosownej wiedzy.

Via Ferrata- jak to się zaczęło?
Via Ferrata we Włoszech

Jak to wyglądało w praktyce?

Via Ferrata- jak to się zaczęło?
fot. Climb2change I co teraz?!

Podczas weekendu na Hohe Wand mieliśmy szkolenie wprowadzające oraz omówienie zagrożeń związanych z via ferratami. Wszystko to prowadzone w fajnej atmosferze na campingu oraz bezpośrednio na ścianie. Poziom trudności dobierany był indywidualnie pod ekipę, dzięki czemu już drugiego dnia wyszliśmy na drogę o trudności C/D. Tam przekonaliśmy się, że wyjazd na szkolenie był słuszną decyzją. Poznaliśmy swoje granice i możliwości związane z tym rodzajem szlaków.

Gdybyśmy znaleźli się w takiej sytuacji bez wcześniejszego przygotowania pod okiem instruktorów, nie wiem jak byśmy się zachowali. W najtrudniejszych miejscach pojawiali się oni- Pola lub Darek, którzy pomagali nam przejść trudniejsze odcinki. Wskazując nam po kolei jak mamy się zachować w danej sytuacji. Czasami bardziej od wsparcia słownego potrzebowaliśmy wsparcie psychiczne. Wtedy instruktor asekurował nas na linie. Niby drobna pomoc, ale bardzo ułatwiała pokonywanie szlaku. 

Via Ferrata- jak to się zaczęło?
fot. Climb2change Darek czuwał nad bezpieczeństwem 🙂

Czy takie szkolenie jest konieczne?

Na górskich szlakach oprócz kondycji i doświadczenia, liczy się przede wszystkim wiedza i myślenie głową . Zwłaszcza gdy zaczynamy wybierać trudniejsze szlaki- bardziej eksponowane z licznymi trudnościami. Zastanawiające jest to, że człowiek potrafi wydać masę pieniędzy na swoje przyjemności, a szkoda wydać kilkaset złotych na szkolenie… My już teraz wiemy, że taki wyjazd jest wart każdej złotówki. Pozwoli nam bezpiecznie wracać z naszych wypraw. Pewnie jeszcze skorzystamy z ich usług w najbliższym czasie, by nabrać jeszcze większej wiedzy i doświadczenia, jak zachować się w trudnych sytuacjach.

Via Ferrata- jak to się zaczęło?
Bezpieczne powroty <3

Koniec z rutyną!

Tak o to w ostatnim czasie skończyliśmy nasz związek z rutyną i zaczynamy całkiem nową przygodę.

Jeśli Wy też zaczęliście wykraczać poza bezpieczną granicę w górach (o ile taka w ogóle istnieje), to zachęcamy was do zastanowienia się czy nie przyszła pora na poszerzenie swojej wiedzy. Akademia wspinania prowadzi szkolenia dla początkujących oraz zaawansowanych. Dodatkowo na swoim blogu mają sporo ciekawych informacji.  Każdy znajdzie coś dla siebie. Wszystko po to, aby w górach chodzić z głową. Dzięki temu możemy bezpieczniej pokonywać swoje słabości i przesuwać swoje granice. Chyba warto! My uważamy, że warto!

Jeśli znalazłeś na naszym blogu poszukiwane przez Ciebie informacje, kolejną inspirację na wycieczkę, czy odpowiedź na nurtujące Ciebie pytanie, to będziemy niezwykle wdzięczni, gdy wrzucisz nam napiwek do naszej blogowej świnki skarbonki (kliknij w poniższy obrazek). Dziękujemy!!!