
Szczeliniec Wielki (919 m n.p.m.) to najwyższy szczyt Gór Stołowych. Jego charakterystyczna sylwetka powoduje, że jest on łatwo rozpoznawalnym szczytem, widocznym z okolicznych miejscowości (m.in. z Kłodzka i Nowej Rudy). Charakterystyczne dla tej góry są liczne formacje skalne, które poruszają fantazje turystów odwiedzających to miejsce. Na kolejną przygodę ze Szczelińcem w roli głównej zdecydowaliśmy się i my!:) Tym razem chcemy zdobyć Szczeliniec z Pasterki.

Korona Gór Polski– jak zdobyć wszystkie 28 szczytów?

Zaczynamy w Pasterce
Wycieczkę po Górach Stołowych rozpoczynamy w Pasterce. Jest to niewielka miejscowość położona na wysokości ok. 700 m n.p.m., która graniczy z Czechami od północy, wschodu, zachodu, ale nie od południa! Ot taka ciekawostka;) Znajduje się tutaj zaledwie kilkanaście domów, które w większości służą za domki letniskowe. Jest tutaj także dom wypoczynkowy Szczelinka, schronisko PTTK, a także kościół. My, zatrzymujemy się na niewielkim parkingu pod drzwiami schroniska. Jest wcześnie rano, we wsi nie ma żywej duszy, a nam się wydaje, że jesteśmy tutaj całkowicie sami. Nie tracąc czasu, szybko ogarniamy Tosię i ruszamy na szlak- na początek będzie nam towarzyszyć ten o kolorze żółtym.


Szczeliniec z Pasterki- Żółtym szlakiem na szczyt
Żółty szlak, spod schroniska w Pasterce wiedzie przez wieś, w kierunku Szczelińca, który z tej perspektywy wygląda niesamowicie, a w szczególności znajdujące się na skalnej półce schronisko PTTK. Po prawej stronie mijamy kościół pw. św. Jana Chrzciciela, który został wzniesiony już w 1787 roku. Kolejnym ciekawym obiektem na naszej drodze jest pomnik poświęcony… kotom. Niestety nie doszukaliśmy się informacji dlaczego akurat on został wzniesiony w Pasterce. Powoli opuszczamy wieś, a nasz szlak skręca w lewo na leśną ścieżkę. Zimowa aura sprawia, że idzie się bardzo przyjemnie. Ośnieżone drzewa, strzelający pod nogami mróz, a do tego przetarta ścieżka, czego chcieć więcej w górach zimą?:) Trasa wznosi się delikatnie do góry i po 25 minutach wyprowadza nas na drogę, którą dojeżdżaliśmy do Pasterki.


Przez Ucho Igielne do schroniska na Szczelińcu- Szczeliniec z Pasterki
Po jej przekroczeniu rozpoczynamy ostatni etap wędrówki ku szczytowi Szczelińca. Tutaj, w porównaniu do dotychczasowej ścieżki zwiększa się nachylenie trasy, którą wędrujemy. Przechodzimy przez sporej wielkości kamienie, które na szczęście są przysypane grubą warstwą śniegu, więc ich pokonanie jest łatwiejsze (gdy wędrowaliśmy tędy latem, to w niektórych miejscach trzeba było się nagimnastykować, by postawić wyżej nogę;)). 15- minutowy wysiłek zostaje nagrodzony dotarciem na Przełęcz między Szczelińcami, gdzie dociera do nas ścieżka dydaktyczna znakowana na zielono, która wiedzie z Karłowa. Teraz jeszcze przed nami do przejścia kilkadziesiąt skalnych schodków, przeciśnięcie się przez Ucho Igielne i meldujemy się tuż przy schronisku na Szczelińcu. Budynek schroniska został wzniesiony w 1846 roku w stylu szwajcarskim, na jednej z płyt skalnych. Jego wyjątkowe położenie sprawia, że jest zdecydowanie jednym z piękniej zlokalizowanych schronisk w naszym kraju.
Koniecznie wybierz się także do Skalne Miasto Adrspach




Trasą turystyczną na Szczelińcu
My, na razie nie zatrzymujemy się w schronisku tylko korzystając z tego, że w obrębie wierzchołku jesteśmy praktycznie sami ruszamy na spacer po trasie turystycznej. W okresie zimowym wejście na nią jest bezpłatne (w sezonie to koszt 12 zł- bilet normalny, 6 zł- bilet ulgowy- stan na 2021 r.), jednak do zwiedzania udostępniona jest tylko około połowa trasy. To wszystko ze względów bezpieczeństwa i najtrudniejsze przejścia są zamknięte. Nie przeszkadza nam to, by wdrapać się na Fotel Pradziada- najwyższy wierzchołek Szczelińca wznoszący się na wysokość 919 m n.p.m., który zaliczany jest do Korony Gór Polski. Na tym nie kończymy swojej przygody ze Szczelińcem. Maszerujemy dalej w kierunku tarasów południowych, po drodze mijając liczne formacje skalne, z których najsłynniejsze to wielbłąd, głowa konia, słoń, czy kaczęta. Natomiast z tarasów południowych mamy okazję podziwiać panoramę na Karłów, wschodnią część Gór Stołowych, a także Radków i Wzgórza Włodzickie. Wracamy pod schronisko, które przyjmuje nas z Tosią z otwartymi rękami. Przewijak, osobne pomieszczenie, wszelka pomoc- obsługa na 6, możecie śmiało tutaj wędrować ze swoimi pociechami;)




Ruszamy do Karłowa
Po przerwie w schronisku schodzimy do Karłowa. Wybieramy ścieżkę dydaktyczną znakowaną na kolor zielony, która wiedzie po dokładnie 665 schodach zbudowanych w 1814 roku przez ówczesnego sołtysa Karłowa i propagatora turystyki w obrębie Szczelińca, Franza Pabla. Są one dość mocno oblodzone, więc bez raczków ani rusz, a z nimi idzie się bardzo wygodnie, a przede wszystkim bezpiecznie;) Po 20 minutach od opuszczenia schroniska docieramy do Karłowa. Idziemy wzdłuż deptaku, na którym zlokalizowane są stragany, sklepy z pamiątkami, restauracje. Tylko nieliczne są otwarte i w miarę normalnie funkcjonują. Po dojściu do centrum wsi odszukujemy niebieski kolor szlaku, którym planujemy dotrzeć z powrotem do Pasterki.
Będąc w okolicy zobacz także Radkowskie Skały

Niebieskim szlakiem do Pasterki
Z Karłowa do Pasterki mamy ok. 3 kilometry spaceru. Początkowo podchodzimy pod górę, z której korzystają dzieci zjeżdżające na sankach. Po chwilowym wysiłku wychodzimy na rozległe łąki, z których przy dobrej pogodzie rozpościerałaby się piękna panorama na Szczelińce. Niestety, jak tylko zeszliśmy do Karłowa okolicę spowiła mgła i z pięknych widoków nic nie zostało. Jednak magia zimy sprawia, że wędrujemy z ogromną przyjemnością. Co rusz, mijamy jakieś zmrożone drzewo, a wokół nas, po trasach przygotowanych do biegów narciarskich szusują prawdziwe tłumy. Po ok. 30 minutach od Karłowa docieramy pod Pasterską Górę, gdzie dołącza do nas szlak zielony, z którym to wracamy do Pasterki. Po drodze mijamy jeszcze zagrodę z owcami, przy której się zatrzymujemy, bo Tosia wyraźnie zainteresowała się tymi zwierzątkami;)




Całość przebytej trasy to niewiele ponad 9 kilometrów, których przejście zajęło nam ok. 3,5 godziny. Idealnie nadaje się ona na wędrówkę z dziećmi. Po drodze mamy aż dwa schroniska, które są bardzo pozytywnie nastawione na wizyty u nich rodzin. Poza tym ogromna różnorodność na szlaku sprawia, że dzieciaki z pewnością nie będą się nudzić. Polecamy!
Więcej propozycji na wycieczkę po Górach Stołowych znajdziecie tutaj: Góry Stołowe, które szlaki są najpiękniejsze?
Jeśli znalazłeś na naszym blogu poszukiwane przez Ciebie informacje, kolejną inspirację na wycieczkę, czy odpowiedź na nurtujące Ciebie pytanie, to będziemy niezwykle wdzięczni, gdy wrzucisz nam napiwek do naszej blogowej świnki skarbonki (kliknij w poniższy obrazek). Dziękujemy!!!