Przez Jaworzynkę, czy przez Boczań?
Na początku zaznaczymy, że Świnica była pierwszym tatrzańskim szczytem, który zdobyliśmy razem. Wyprawę na tą górę rozpoczynamy w Kuźnicach. Mając do wyboru szlak przez Jaworzynkę i przez Boczań, wybieramy tę drugą opcję. Początek szlaku jest dość stromy, ale wysokość nabiera się stopniowo, więc uważamy, że ta droga na Halę Gąsienicową jest łatwiejsza niż przez Jaworzynkę. Jednak, ilu turystów, tyle zdań na ten temat;)
Dolina Gąsienicowa z pięknymi widokami- kierunek Świnica
Po ok. 1,5 godzinie marszu wychodzimy z lasu i otwierają się nam widoki- po lewej na Wielki Kopieniec oraz w oddali na Tatry Bielskie, przed nami widoczna jest cała Orla Perć, a po prawej Tatry Zachodnie z charakterystycznym masywem Giewontu. Po dojściu szlaku z Jaworzynki na przełęczy między Kopami wchodzimy na Halę Gąsienicową, skąd rozpościera się wspaniała panorama na Orlą Perć i Kościelec.
Po drodze zahaczamy o schronisko Murowaniec, ale ustaliliśmy, że przerwę na śniadanie zrobimy sobie nad Zielonym Stawem Gąsienicowym. Tak, więc szybka toaleta, przybicie pieczątki do książeczki i ruszamy dalej. Wędrówka przez Dolinę Gąsienicową dostarcza nam sporo emocji. Spoglądamy na potężny masyw Świnicy, którą przyjdzie nam niedługo zdobywać, a także pozostałych szczytów, które ją otaczają. Warto dodać, że w Dolinie Gąsienicowej znajduje się kilkanaście stawów, które niestety, ale okresowo zanikają. My robimy sobie przerwę nad największym z nich- Zielonym. Po pół godzinie leniuchowania i spoglądania na nasz dzisiejszy cel ruszamy na jego podbój.
Czarnym szlakiem na Przełęcz Świnicką
Czarny szlak na Przełęcz Świnicką jest dość stromy i wymaga większego wysiłku niż dotychczasowa trasa, ale nie ma tutaj zbyt dużych trudności, dlatego o jego przejście może się postarać każdy piechur. Gdy dochodzimy do przełęczy nad szczytem Świnicy zaczynają się zbierać chmury. Jako, że wokoło niebo jest błękitne, mamy nadzieję, że zostaną one za niedługo rozwiane, a my będziemy mogli się cieszyć z pięknych widoków.
Zobacz także: Jagnięcy Szczyt- opis szlaku
A na Świnicy… gęsta mgła
Wejście na szczyt Świnicy (2301 m n.p.m.) od strony Przełęczy Świnickiej nie należy do trudnych. Jest dużo miejsca, nie ma sporych ekspozycji, a obecne łańcuchy pomagają w trudnych warunkach atmosferycznych. Oczywiście, nie powinny tutaj wchodzić osoby, które są nieobyte z ekspozycją, warto najpierw zdobyć kilka innych, łatwiejszych tatrzańskich szczytów.
Niestety na szczycie Świnicy nie widać jakiejkolwiek panoramy. Szczyt spowija gęsta mgła. Spędzamy tam kilkanaście minut, wypijamy kawę, jemy ciastka i wracamy w drogę powrotną. N. jak to ma w tradycji zaprzyjaźnia się ze zwierzątkami, tym razem są to wróbelki.
Kozice, Beskid i Kasprowy Wierch
Na przełęcz wracamy tym samym szlakiem. Tam czeka na nas niespodzianka, mianowicie pojawia się stado kozic. Z czasem coraz więcej ludzi zaczyna się im przyglądać, a one uciekają na słowacką stronę.
Dalszą część naszej wycieczki kontynuujemy czerwonym szlakiem, którym chcemy dojść do Kasprowego Wierchu. zdobywamy Skrajną Turnię, Beskid, po drodze robimy sobie przerwę, by na spokojnie przyglądać się pięknu Doliny Gąsienicowej.
Przez Myślenickie Turnie do Kuźnic
Tłumy na szczycie Kasprowego nie zachęcają do odpoczynku w tym miejscu. Robimy zdjęcia przy tabliczce z nazwą szczytu i decydujemy się na szybkie zejście zielonym szlakiem przez Myślenickie Turnie do Kuźnic. Szybkim marszem w niespełna półtorej godziny jesteśmy w tym samym miejscu, w którym rozpoczynaliśmy wycieczkę. Z Kuźnic udajemy się na nocleg i planujemy wycieczkę na kolejny dzień naszego pobytu w Tatrach.
Szczyty do zdobycia Korony Tatr: Świnica, Beskid, Kasprowy Wierch, Myślenickie Turnie
Jeśli znalazłeś na naszym blogu poszukiwane przez Ciebie informacje, kolejną inspirację na wycieczkę, czy odpowiedź na nurtujące Ciebie pytanie, to będziemy niezwykle wdzięczni, gdy wrzucisz nam napiwek do naszej blogowej świnki skarbonki (kliknij w poniższy obrazek). Dziękujemy!!!
