Na szczycie Śnieżnika

Śnieżnik (1425 m n.p.m.) to najwyższy szczyt Sudetów Wschodnich leżący po polskiej stronie (wyższy jest czeski Pradziad- 1492 m n.p.m.). Rozległa panorama jaka się z niego rozpościera jest magnesem dla wielu turystów, stąd nosi on miano jednego z najpopularniejszych szczytów Dolnego Śląska. Najbardziej oblegane przez turystów szlaki wiodące na ten wierzchołek rozpoczynają się w Międzygórzu, Kamienicy (więcej o tym szlaku przeczytacie TUTAJ), a także Kletnie. Właśnie ten ostatni punkt startowy wybieramy na początek naszej, kolejnej wycieczki. Śnieżnik z Kletna?

Śnieżnik z Kletna (opis szlaku)

Korona Gór Polski– jak zdobyć wszystkie 28 szczytów?

Na szczycie Śnieżnika
Na szczycie Śnieżnika

Zaczynamy w Kletnie. Śnieżnik z Kletna

Do Kletna dojeżdżamy tuż przed godziną 9. Samochód pozostawiamy na sporym parkingu, na którym spokojnie zmieści się kilkaset samochodów. Opłata za pozostawienie na jeden dzień samochodu osobowego wynosi 10 zł. Karmienie Tosi, przebieranie i już jesteśmy gotowi, by odkrywać nowe zakątki Masywu Śnieżnika. Początkowo towarzyszą nam żółte znaki szlakowskazów, które zaprowadzą nas na Przełęcz Śnieżnicką- ponad 300 metrów wyżej niż obecnie się znajdujemy. Wędrujemy asfaltową ścieżką, która prowadzi aż do Jaskini Niedźwiedziej. Po drodze mijamy kapliczkę św. Bernarda, kamieniołom będący pozostałością po kopalni marmuru, a także źródło Marianny, z którego wydobywają się wody bogate w minerały.

Parking, na którym można zostawić samochód
Parking, na którym można zostawić samochód

Dawny kamieniołom w Kletnie
Dawny kamieniołom w Kletnie

Pod Jaskinią Niedźwiedzią. Śnieżnik z Kletna

W pewnym momencie ścieżka asfaltowa nadal podąża prosto (nią również dojdziemy do Jaskini Niedźwiedziej), a szlak żółty przekracza potok Kleśnica i leśną ścieżką wyprowadza nas wprost pod drzwi największej, okolicznej atrakcji turystycznej- Jaskini Niedźwiedziej. Jest to długa na ponad 4 kilometry jaskinia (jej eksploracja ciągle trwa i są odkrywana coraz to nowsze korytarze), w której odnaleziono szczątki prehistorycznych zwierząt, w tym niedźwiedzia, lwa i hienę jaskiniową. Jaskinia jest bogata w liczne stalaktyty, stalagmity i inne formacje skalne, które chyba robią wrażenie na wszystkich, którzy zobaczą je na własne oczy. Jeśli chcecie odwiedzić jaskinię warto wcześniej zarezerwować sobie możliwość jej zwiedzania (istnieje możliwość rezerwacji online), ponieważ zazwyczaj nie ma wolnych miejsc, jeśli przyjdziemy bez zabookowanego biletu. 

Zobacz także: Śnieżnik- szlak z Międzygórza

Panel wejściowy do Jaskini Niedźwiedzia- niestety tym razem zamkniętej
Panel wejściowy do Jaskini Niedźwiedziej- niestety tym razem zamkniętej

Na Przełęcz Śnieżnicką. Śnieżnik z Kletna

Dalsza część wędrówki przebiega po równej, szerokiej ścieżce wzdłuż granicy Rezerwatu Przyrody Jaskinia Niedźwiedzia, a także potoku Kleśnica. Po kilkunastu minutach takiej wędrówki, szeroka droga skręca w prawo, a szlak żółty podąża na wprost w stromą ścieżkę. Krok za krokiem zyskujemy kolejne metry wysokości, a wraz z upływem czasu otaczające nas drzewa zabielają się coraz bardziej. Tosia, chyba jeszcze nie rozumie tego zjawiska, że jej zielone drzewka nagle zupełnie zmieniły kolor. Jej zainteresowanie otaczającym ją światem zadziwia nas za każdym razem. Po chwili znów wychodzimy na szeroką ścieżkę, by za chwilę podążyć znowu do góry. Ten odcinek, jednak jest znacznie dłuższy, bo wyprowadza nas aż na Przełęcz Śnieżnicką (1122 m n.p.m.). Malownicze krajobrazy znacznie umilają nam wędrówkę, która mija nam bardzo szybko. 

Na żółtym szlaku w kierunku Przełęczy Śnieżnickiej
Na żółtym szlaku w kierunku Przełęczy Śnieżnickiej
Na Przełęczy Śnieżnickiej, Tosię do chusty zabiera mama
Na Przełęczy Śnieżnickiej, Tosię do chusty zabiera mama

Do Schroniska PTTK pod Śnieżnikiem

Na Przełęczy Śnieżnickiej znajduje się rozejście szlaków (czerwony podąża na Żmijowiec, a narciarski w dół do Janowej Góry- to jedna z krótszych i łatwiejszych opcji dostania się na Śnieżnik). My, jednak wierni żółtym barwom kierujemy się ku Hali Śnieżnickiej (1213 m n.p.m.). Szeroka i wygodna ścieżka jest pokryta kilkudziesięcio centymetrową  warstwą śniegu, dzięki czemu wędrówka w takich warunkach to ogromna przyjemność. Po ok. 70 minutach od opuszczenia parkingu w Kletnie meldujemy się pod schroniskiem PTTK na Hali Śnieżnickiej. Budynek ten został wzniesiony w 1871 r. w stylu szwajcarskim na zlecenie księżnej Marianny Orańskiej, której w dużej mierze zawdzięcza się rozwój dzisiejszej Ziemi Kłodzkiej. 

W stronę Hali Śnieżnickiej
W stronę Hali Śnieżnickiej
Schronisko PTTK na Hali Śnieżnickiej
Schronisko PTTK na Hali Śnieżnickiej

W kierunku Śnieżnika

My, jednak nie tracimy czasu tylko kierujemy się ku zielonym szlakowskazom prowadzącym wprost na wierzchołek Śnieżnika. Ostatnie kilkaset metrów przed szczytem robi się dość stromo, jednak wszystko wynagradzają piękne widoki, a myśl że już niedaleko tylko motywuje do jeszcze szybszego przebierania nogami;) Niestety, za nami, tuż nad Doliną Morawy zaczynają zbierać się chmury, które usilnie kierują się w stronę Śnieżnika. “My to mamy szczęście..”- myślimy sobie…

Malownicze krajobrazy w drodze na Śnieżnik
Malownicze krajobrazy w drodze na Śnieżnik
W drodze na Śnieżnik cały czas goniła nas chmura...
W drodze na Śnieżnik cały czas goniła nas chmura…
... jednak to Słońce ostatecznie królowało tego dnia;)
… jednak to Słońce ostatecznie królowało tego dnia;)

Na szczycie Śnieżnika

Jednak, jak się potem okazało nasze tempo wystarczyło, aby zdążyć zdobyć Śnieżnik przed chmurą. Panorama jaka rozpościera się z jego szczytu zaspokoi niejednego malkontenta. Całe pasmo Jeseników jak na dłoni- Pradziad, Dlouhe Strane, Keprnik, a w oddali najwyższy po polskiej stronie szczyt Gór Opawskich- Biskupia Kopa. Na zachód z chmur wyłaniały się wierzchołki Gór Bystrzyckich oraz Orlickich, a nieco dalej Góry Stołowe i Sowie. Jednym słowem magia! Tgosia uznała, jednak że brak drzew na Śnieżniku jest wystarczającym powodem, aby się przespać i nie podziwiała z nami tak pięknej panoramy;) A i zapomnieliśmy o najważniejszym! Szczyt Śnieżnika już niedługo zmieni się nie do poznania. Tuż obok ruin starej wieży widokowej (wysadzonej w powietrze w 1973 roku) powstaje kolejna, która ma się stać nową atrakcją turystyczną Śnieżnika. 

Widoki ze szczytu Śnieżnika w kierunku Gór Bystrzyckich
Widoki ze szczytu Śnieżnika w kierunku Jeseników
Na Śnieżniku
Na Śnieżniku
Niedługo tło za nami zupełnie się zmieni- powstanie nowa wieża widokowa
Niedługo tło za nami zupełnie się zmieni- powstanie nowa wieża widokowa
Widoki ze szczytu Śnieżnika w kierunku Jeseników
Widoki ze szczytu Śnieżnika w kierunku Jeseników

Wracamy do Kletna

Po kilkudziesięciu minutach spędzonych na szczycie ruszamy po własnych śladach do Kletna. Po drodze zahaczymy jeszcze o schronisku, pod którym robimy sobie niedługą przerwę, a następnie swoje kroki kierujemy ku naszemu samochodowi. Mimo całkiem sporej ilości śniegu schodzi się całkiem przyjemnie i szybko, gdyż po niecałych 40 minutach od opuszczenia Hali Śnieżnickiej znów jesteśmy w Kletnie. Śnieżnik po raz kolejny pokazał nam swoje piękne oblicze:)

W drodze powrotnej humory nas nie opuszczają:)
W drodze powrotnej humory nas nie opuszczają:)

Jeśli znalazłeś na naszym blogu poszukiwane przez Ciebie informacje, kolejną inspirację na wycieczkę, czy odpowiedź na nurtujące Ciebie pytanie, to będziemy niezwykle wdzięczni, gdy wrzucisz nam napiwek do naszej blogowej świnki skarbonki (kliknij w poniższy obrazek). Dziękujemy!!!