
Ślęża to szczyt wznoszący się na wysokość 718 m n.p.m. Jest to popularny kierunek wycieczek mieszkańców Dolnego Śląska i turystów planujących zdobycie odznaki Korony Gór Polski. Najbardziej znane szlaki na Ślężę prowadzą z Przełęczy Tąpadła, Sobótki oraz Sulistrowiczek.
Szukamy szczytu do KGP
Analizujemy, jakie szczyty nam zostały jeszcze do zdobycia, aby móc pochwalić się Koroną Gór Polski. Nie weszliśmy jeszcze na kilka, które do niej należą, a jednym z nich była Ślęża.
Jakoś nigdy nam nie było po drodze, aby ją zdobywać, a ponadto odstraszały nas tłumy turystów, którzy zazwyczaj oblegają tą nieodległą od Wrocławia górę.
Start: Sobótka
Cel: Ślęża
Odległość: 11,8 km
Czas wycieczki: styczeń 2019 r.
Link do śladu GPS: https://www.traseo.pl/trasa/sleza-22

Pogoda nas nie rozpieszcza
Jest piątek, pogoda w kratkę, więc uznajemy, że jest to idealny dzień aby udać się na podbój Ślęży. Mimo, że prognoza pogody mówiła o przejaśnieniach to, gdy zmierzamy w kierunku Sobótki dopada nas potężna śnieżyca. Na szczęście, kiedy parkujemy na parkingu już jest lepiej, chociaż promienie słoneczne do nas nie docierają. Pakujemy do plecaków termosy, dodatkową odzież i chociaż w mieście brak śniegu również raczki, przecież “lepiej nosić, jak się prosić”.

Ślęża- kult pogaństwa
W całym masywie Ślęży można spotkać pozostałości po pogańskim kulcie Słońca, jaki się na tych terenach odbywał do XI w. n.e. Chociaż jak twierdzą historycy jeszcze na początku XX w. niektórzy ludzi dalej pielęgnowali tradycje składania ofiar. Za przykład podają znalezione ugotowane ziemniaki w garnku w 1934 r. w miejscowości Garncarsko, które ktoś złożył przy figurze Mnicha. Jest to pierwsza rzeźba, którą oglądamy zmierzając z parkingu w kierunku Domu Turysty pod Wieżycą, gdzie mieści się węzeł szlaków turystycznych. Trasa ta, to kilkaset metrów asfaltem do góry, jednakże przez to, że przystanęliśmy na dłużej obok figury Mnicha, aby przeczytać jego historię, ten odcinek zajął nam trochę więcej. Po prawej stronie mijamy las, który został tutaj posadzony z inicjatywy przedstawicieli Magazynu Komputerowego.

Ślęża i etiologia głazów na jej zboczach
Przy węźle szlaków wybieramy ten o kolorze czarnym. Ścieżka zamiast nas wznosić ku górze, opada w dół i już wiemy, że będziemy musieli w pewnym momencie ostro podchodzić do góry. Wędrując czarnym szlakiem, co rusz otwiera się nam zza drzew panorama na Jezioro Mietkowskie. W pewnym momencie, gdy szlak znów idzie w dół, my decydujemy pójść na wprost, aby nie tracić zbyt dużo wysokości. W ten sposób dochodzimy do niebieskiego szlaku, który wiedzie stromą ścieżką do góry. Pojawia się coraz więcej śniegu i lodu, a także mnóstwo głazów narzutowych, z których również słynie Ślęża. Z owymi głazami wiąże się pewna legenda, według której Ślęża była areną zmagań aniołów oraz diabłów. Zwyciężyły ci pierwsi, którzy zarzucili głazami miejsce, w którym było wejście do piekieł. Głazów było na tyle dużo, że powstała góra- Ślęża.

Ślęża- co znajduje się na szczycie?
Stajemy na szczycie Ślęży (718 m n.p.m.), zaliczamy kolejny szczyt należący do Korony Gór Polski, ale to nie koniec atrakcji, jakie ma do zaoferowania ta góra. My swoje kroki kierujemy najpierw ku wieży widokowej, zlokalizowanej trochę z boku szczytu. Uwaga! Przed wejściem na wieże zdejmijcie swoje plecaki, gdyż z pewnością nie przejdziecie z nimi przez kolejne przejścia prowadzące ku kolejnym poziomom. Problem niestety z przejściem mogą tutaj również mieć ludzie otyli. Wieża służyła pierwotnie geodetom, a od 2016 r. jest udostępniona również dla turystów, którzy mogą podziwiać panoramę na Dolny Śląsk z Wrocławiem, Masyw Śnieżnika, Karkonosze, Góry Sowie. Nam pogoda pozwala tylko i jedynie na zobaczenie panoramy tych ostatnich. Na północ majaczy natomiast zarys Jeziora Mietkowskiego. Zrywa się silny wiatr, więc zbyt długo tutaj nie pozostajemy.




Kościół Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny
Szybkie zdjęcia i zmierzamy ku kościołowi filialnemu Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Powstał on w 1852 r. na zgliszczach starego drewnianego kościoła Augustianów, który został spalony. Kościół niestety jest zamknięty i nie mamy możliwości wejścia na jego wieżę, ani zwiedzenia podziemi, które kryją pozostałości po zamku zbudowanym w tym miejscu, przez Bolka II Małego. Zamek stał na szczycie Ślęży do XV w. po czym popadł w ruinę i został rozebrany.

WYBIERAJĄC SIĘ NA WYCIECZKI W GÓRY NIE ZAPOMNIJ O DODATKOWYM UBEZPIECZENIU, KTÓREGO KOSZT NA JEDEN DZIEŃ TO ZALEDWIE 2- 3 ZŁ! UBEZPIECZENIE TURYSTYCZNE MOŻESZ ZNALEŹĆ TUTAJ
Co jeszcze warto zobaczyć na szczycie?
Kolejno kroki kierujemy ku kolejnej pogańskiej rzeźby jaką można spotkać w masywie Ślęży- niedźwiedzia. Figura trochę ucierpiała przez lata, a to za sprawą średniowiecznych rytuałów obrzucania jej kamieniami. Miało to zdaniem wiernych odkupić grzechy ich przodków. Będąc na szczycie warto również zwrócić uwagę na wzniesiony w 2000 r. Krzyż Milenijny, a także potężny maszt telewizyjny, który sprawia, że Ślęża jest rozpoznawalna z kilkudziesięciu kilometrów.
Oczywiście będąc na szczycie musimy zaglądnąć do Domu Turysty im. Romana Zmorskiego, który przebywając jeszcze w starym budynku, w 1848 r. wpisał się do pamiątkowej księgi gości. Dzisiejszy budynek to zupełnie inny obiekt od starego, drewnianego. Powstał w 1902 r. i taki kształt zachował do dnia dzisiejszego. Niestety ze względu na brak bieżącej wody nie udziela on noclegów, a jedynie prowadzi działalność gastronomiczną.


Pogańskie figury i wieża Bismarcka na Wieżycy
Po dłuższej przerwie, ruszamy czerwonym i żółtym szlakiem w dół. Po drodze zatrzymujemy się przy figurach: Panna z Rybą oraz Niedźwiedź. Figury są dość mocno zniszczone, więc zostały umieszczone za ogrodzeniem, aby chronić je przed wandalami. Gdy dochodzimy do rozwidlenia szlaków, wybieramy ten o kolorze żółtym i postanawiamy wspiąć się na Wieżycę (415 m n.p.m.). Na jej szczycie stoi 15- metrowa kamienna wieża Bismarcka. Niestety również zamknięta… jest to jedna z ok. 250 tego typu budowli, które zostały wzniesione na przełomie XIX i XX w. na cześć niemieckiego kanclerza- Otto von Bismarcka. Z Wieżycy pozostaje nam strome zejście do Sobótki.


Hektor i piwko:)
Zahaczamy po drodze jeszcze do Domu Turysty pod Wieżycą, gdzie wita nas piękny bernardyn- Hektor. Kupujemy piwo z lokalnego browaru i tak zaopatrzeni wracamy do samochodu.
Poznaliśmy tylko część tajemnic jakie kryje w sobie Ślęża. Zdajemy sobie sprawę, że jeszcze wiele mamy do odkrycia, gdy przyjdzie nam po raz kolejny wędrować po jej masywie.

Jeśli znalazłeś na naszym blogu poszukiwane przez Ciebie informacje, kolejną inspirację na wycieczkę, czy odpowiedź na nurtujące Ciebie pytanie, to będziemy niezwykle wdzięczni, gdy wrzucisz nam napiwek do naszej blogowej świnki skarbonki (kliknij w poniższy obrazek). Dziękujemy!!!