Zabawa w eksploatorów zabytków- Pałac w Bobrku
Zabawiliśmy się trochę w eksploratorów i wkroczyliśmy na teren pałacowo- parkowy w Bobrku (woj. małopolskie). Terenu jakby nie patrzeć bardzo zaniedbanego, jednak kryjącego w sobie wiele historycznych chwil. Sam pałac, który obecnie jest odbudowywany przez Raoof Ziyad (ma on za sobą renowację takich miejsc jak Zamek w Przegorzałach, Pałac w Tomaszowicach, czy Wyspy Biskupiej w Karlinie), powstał na ruinach zamku, który wzniesiono w tym miejscu już na początku XV w.
Pałac zbudowany w pierwszej połowie XIX w. w stylu neoklasycznym służył kolejno rodom Potulickich, Ogińskich oraz Sapiehów. Tym ostatnim w wyniku, powojennej reformy rolnej majątek został odebrany. Od tego czasu pałac i przyległe tereny podlegały Spółdzielni Rolniczej oraz Gminie Chrzanów, która ulokowała tutaj Szkołę Podstawową, a później Przedszkole. Pałac nie był remontowany, popadał w co raz większą ruinę, a gdy w 1979 r. na jego poddaszu wybuchł pożar zaprzestano jakichkolwiek działalności w jego obrębie.
Zaniedbany pałac i park- Pałac w Bobrku
Niestety te zaniedbania widać do dnia dzisiejszego. W obrębie pałacu trwają prace remontowe. Widać nowy dach oraz wyremontowane spalone poddasze. Jednak to, co można zobaczyć w obrębie parku pałacowego nie nastraja optymistycznie. Przed pałacem widzimy pozostałości po fontannie, idąc dalej ścieżką, naszym oczom ukazują się licznie połamane drzewa.
A drzewa są tutaj piękne. Dęby, Klony, Lipy robią naprawdę wielkie wrażenie. Wiele z nich zostało zakwalifikowanych jako pomniki przyrody, jednak mamy wrażenie, że ktoś o nich zupełnie zapomniał…. Przez park płynie również niewielka rzeka, która tworzy wokół zamku fosę, która nadaje temu miejscu jeszcze większego uroku. Oczywiście jego koryto jest nieuprzątnięte. Widać wiele zarośli, samosiejek, a co najgorsze potężnych połamanych drzew. W parku pałacowym można również dojrzeć kapliczkę z wyrytą na niej datą- 1854 r.
Grób Konia- Pałac w Bobrku
Na obrzeżach parku znajduje się również grób… konia. Jak donoszą miejscowi koń w czasach międzywojennych miał w tym pałacu specjalne względy. Gdy skończył on życie w 1936 r. jeden z Sapiehów, przypuszczalnie Adam Zygmunt Sapieha rozkazał pochować konia na wielkiej łące na skraju parku i wystawić mu pomnik, na którym napisano: „Tu leży koń, wierny towarzysz wojny światowej i bolszewickiej”. Niestety, dzisiaj po łące prawie nic nie zostało. Wysoka trawa, liczne drzewa- samosiejki, połamane konary sprawiły, że pomnik został gdzieś przysłonięty… Chociaż szukaliśmy go dobrą godzinę, niestety nie udało nam się go odnaleźć.
Szkoda, że tak piękny obiekt popadł w dużą ruinę. Szkoda szczególnie parku pałacowego, którego rekonstrukcja, jeśli tylko ktoś się jej podejmie będzie wymagała wielu lat bardzo ciężkiej pracy. My natomiast postaramy się w końcu odnaleźć historyczny pomnik konia:)
Jeśli znalazłeś na naszym blogu poszukiwane przez Ciebie informacje, kolejną inspirację na wycieczkę, czy odpowiedź na nurtujące Ciebie pytanie, to będziemy niezwykle wdzięczni, gdy wrzucisz nam napiwek do naszej blogowej świnki skarbonki (kliknij w poniższy obrazek). Dziękujemy!!!