Kranjska Góra
Kranjska Gora stanowiła dla nas bazę wypadową, z której wyruszaliśmy na kolejne wycieczki po Slowenii. Jest to małe miasteczko o zabytkowej zabudowie, w którym znajdują się restauracje, kawiarnie, w których przesiadując można spoglądać na Prisojnik, Razor, czy Kriz- te widoki są naprawdę imponujące. Na północy tej miejscowości znajduje się Jezioro Jasna (przy drodze na przełęcz Vrsic), gdzie znajduje się kąpielisko. Woda w jeziorze jednak ma zaledwie 10-12 stopni Celsjusza, więc kąpiel w niej jest zarezerwowana wyłącznie dla najodważniejszych. Przy jeziorze znajduje się również pomnik Złotorogu- symbolu całych Alp Julijskich.
Kranjska Gora to jednak przede wszystkim centrum sportów narciarskich. Znajduje się tutaj wiele stoków narciarskich, tras do narciarstwa biegowego oraz kompleks skoczni narciarskich. Gmina Kransjka Gora to również potężna sieć dróg rowerowych.
Wodospad Martuljek
Po całodziennych opadach dnia poprzedniego w końcu z nieba nie “kapie” nam na głowę. Postanawiamy ten fakt wykorzystać i wybieramy się na wodospady Martuljek. Są to dwa wodospady- dolny opadający ok. 50 metrów w dół i górny, znacznie potężniejszy, bo ściany, którymi spływa mają ok. 100 metrów! Aby się tutaj dostać należy dojechać do miejscowości Gozd Martuljek i zaparkować na darmowym parkingu w centrum wsi. Szlakowskazy stamtąd od razu zaprowadzą nas do wąwozu, którym wędrówka doprowadzi nas do naszego celu, czyli wodospadów.
Wody w potoku płynącym przez wąwóz Martuljek jest bardzo dużo, co sprawia, że miejsce to prezentuje się niezwykle malowniczo. Po ok. 40 minutach od wyjścia z parkingu czeka nas podejście po stalowych schodach. Tego, co tutaj ujrzeliśmy zupełnie się nie spodziewaliśmy. Potężny, dolny wodospad, którym spływały ogromne ilości wody. Woda spływała nie tylko wodospadem, ale też stokami dookoła niego. Przez to zalany został całkowicie szlak biegnący do górnego wodospadu. Niestety musieliśmy z tego względu skrócić wycieczkę i zadowolić się widokiem na mniejszy, ale i tak potężny wodospad!
Wodospad Pericnik
Zobaczenie wodospadu Peircnik marzyło nam się jeszcze na długo przed naszym przyjazdem do Słowenii. Możliwość przejścia za spadającą wodą mocno pobudzała naszą wyobraźnię. Aby dojechać do pod wodospad należy z Mojstrany udać się Doliną Vrata w kierunku Aljazev Dom (to ta sama droga, która wiedzie pod Triglav). My skorzystaliśmy z okazji i wodospad odwiedziliśmy wieczorem, po zdobyciu przez nas najwyższego szczytu Słowenii. Parking kosztuje tutaj 3 euro, ale po 18, gdy my byliśmy nikt pieniędzy już nie zbierał.
Zobacz także: Lublana- co warto zobaczyć?
Wodospad Pericnik składa się z dwóch części. Górna, która jest niewidoczna z dołu ma 16 metrów wysokości oraz dolna, którą można ujrzeć już z drogi ma 52 metry wysokości! Warto jednak podejść bliżej dolnego wodospadu. Na taras widokowy wiedzie ścieżka, której przejście zajmuje nam 15 minut. Stąd ogrom spadającej wody robi na nas niesamowite wrażenie!
Emocji dodaje fakt, że dolny wodospad można obejść dookoła, trzeba mieć jednak na uwadze fakt, że na tej ścieżce jest bardzo ślisko, więc należy zachować rozwagę przy stawianiu kolejnych kroków. Z takiej wycieczki wracamy również cali mokrzy, ale dla nas było to miłe orzeźwienie po całodziennym trekkingu. Nasze zdjęcia z pewnością nie oddają piękna tego miejsca. Obiektyw naszego aparatu ciągle był zachlapywany przez spadającą wodę, stąd jakość fotografii jest słaba.
Do górnego wodospadu prowadzi nieoznakowana ścieżka. Jest jednak ona stroma i zarośnięta, więc nawet nie próbowaliśmy jej eksplorować.
Jeśli znalazłeś na naszym blogu poszukiwane przez Ciebie informacje, kolejną inspirację na wycieczkę, czy odpowiedź na nurtujące Ciebie pytanie, to będziemy niezwykle wdzięczni, gdy wrzucisz nam napiwek do naszej blogowej świnki skarbonki (kliknij w poniższy obrazek). Dziękujemy!!!
