Język Trolla (nor. Trolltunga) to jedna z najsłynniejszych formacji skalnych w całej Norwegii. Każdego roku chce ją zobaczyć ponad 100 tysięcy osób. Liczba ta robi jeszcze większe wrażenie, gdy wspomnimy, że szlak na Język Trolla otwarty jest dla wszystkich chętnych tylko od 1 czerwca do 30 września. Jeśli chcemy zobaczyć tę formację w innym terminie, konieczne jest skorzystanie z usług lokalnego przewodnika. Na Język Trolla prowadzi niezbyt wymagający, jednak dość długi szlak, którego pokonanie zajmuje cały dzień. Do wycieczki na Język Trolla warto się wcześniej przygotować. Nie chodzi tu tylko o kondycję i odpowiedni sprzęt, ale i logistykę.
Będąc w Norwegii zobacz również:
– Preikestolen, czyli słynną płytę skalną;
Jak dojechać na Język Trolla (norw. Trolltunga)?
Język Trolla to formacja skalna leżąca w południowo-zachodniej Norwegii w pobliżu miejscowości Odda. Leży on niedaleko drugiego najdłuższego fiordu w całej Norwegii- Hardangerfjordu. Sam Język Trolla leży na wysokości ponad 1100 m n.p.m. i jest zawieszony ok. 700 metrów nad taflą wody jeziora Ringedalsvatnet. Co ciekawe, na jeziorze tym znajduje się sporych rozmiarów elektrownia wodna, która zasila w prąd huty- żelaza oraz cynku, które znajdują się nad brzegiem wspomnianego fiordu.
Skąd Język Trolla wziął swoją nazwę?
Trolle w Norwegii to bardzo popularne stworzenia, które według legend zamieszkiwały ten górki kraj. Są one brzydkie i mściwe. Przez cały swój żywot dokuczały one ludziom. Według wierzeń, gdy tylko dosięgły je promienie słoneczne, wówczas na zawsze zamieniały się w skałę. W Norwegii uświadczyć Słońca jest jednak bardzo trudno, więc nie następowało to zbyt szybko. Jeden z trolli chciał pokazać światu, że nie boi się Słońca. Wczesnym rankiem o wschodzie na przekór wszystkiemu wystawił on język ku Słońcu. W efekcie szybko skamieniał, a dzisiaj jest jedną z największych atrakcji Norwegii.
Parkingi na Język Trolla (nor. Trolltunga)
Wycieczkę na Język Trolla można rozpocząć z trzech różnych parkingów ulokowanych w pobliżu miejscowości Tyssedal. Najłatwiej jest tutaj dotrzeć samochodem. Jeśli jednak nie dysponujemy takim transportem, to kursują tutaj także autobusy z Oddy, do której to dojedziemy bezpośrednimi kursami z Bergen, czy Stavanger. Parkingi te są ulokowane na różnych wysokościach:
- P1- parking w Tyssedal. Koszt pozostawienia tutaj samochodu na cały dzień to 300 NOK. Znajduje się tutaj ok. 220 miejsc parkingowych. Ruszając stąd na Język Trolla mamy do pokonania ok. 38 kilometrów w dwie strony. Drogę tą możemy skrócić, korzystając z autobusu (100 NOK w jedną stronę), który kursuje do Skjeggedal, gdzie znajduje się parking P2;
- P2- parking w Skjeggedal. Znajduje się on na wysokości ok. 400 m n.p.m. Koszt pozostawienia na nim samochodu wynosi 500 NOK za cały dzień lub 700 NOK za dwa dni. Zmieści się na nim ok. 180 pojazdów. Wyruszając stąd na szlak mamy do pokonania blisko 27 kilometrów w dwie strony. Odległość tą można skrócić, korzystając z busa (130 NOK w jedną stronę), który wywozi turystów do Mågelitopp, gdzie znajduje się P3;
- P3- parking położony najbliżej Języku Trolla na wysokości ok. 800 m n.p.m. Niestety znajduje się tutaj tylko 30 miejsc parkingowych, które należy zarezerwować online z dużym wyprzedzeniem (https://www.trolltunganorway.com/en_GB/activity/267450/trolltunga-parking-p3-at-maagelitopp-upper-starting-point). Koszt postoju na tym parkingu to 700 NOK. Wyruszając stąd na szlak do słynnej Trolltungi mamy “tylko” 18 kilometrów w dwie strony;
Jak wygląda szlak na Trolltungę?
Szlak na Trolltungę jest długi, jednak widoki, jakie rozpościerają się z niego, wynagradzają wszelkie trudności. I chociaż słyszeliśmy opinię, że dłuży się on niemiłosiernie (zwłaszcza w drodze powrotnej), to nam osobiście nie sprawił on większych trudności. Szlak oznakowany jest czerwoną literką T, którą można ujrzeć na skałach. Wzdłuż trasy ułożone są również kopczyki. Jednak idąc w słoneczny dzień, wystarczy po prostu zmierzać za tłumem turystów, których cel jest jeden- Trolltunga. Szlak na Język Trolla został oznaczony jako bardzo trudny (to ze względu na jego długość), a co więcej rekomenduje się tu zabieranie dzieci dopiero po ukończeniu przez nie 12. roku życia.
Nasza przygoda z Trolltungą rozpoczęła się w Tyllesad na parkingu P1. Niestety przyjechaliśmy zdecydowanie za późno i nie było szans na to, by dostać się na wyżej położone miejsca parkingowe. Z tego względu byliśmy zdani na autobus, który za 100 NOK od osoby podwiózł nas 6 kilometrów na P2. Z dalszego podjazdu na P3 zrezygnowaliśmy i zdaliśmy się już tylko i wyłącznie na siłę własnych mięśni. Z P2 do P3 możemy dojść 3-kilometrowym odcinkiem drogi asfaltowej lub biegnącym wzdłuż niej stromym szlakiem o długości ok. 1,5 kilometra. Szlak ten prowadzi po schodach lub płaskich płytach. Jest w niektórych miejscach ubezpieczony liną, co z pewnością ułatwia jego pokonanie w deszczowy dzień. My wybraliśmy opcję bardziej stromą, lecz krótszą.
Szlak, którym wędrowaliśmy omija P3, jednak warto wspomnieć, że wysokość, na której się ów parking znajduje ,osiągnęliśmy po ok. 45 minutach marszu. Z tego względu jeśli tylko czujecie się na siłach, to nie warto czekać na busa, który Was podwiezie, bo samo czekanie może zająć niestety więcej czasu niż sam marsz.
Po dotarciu na wysokość ok. 900 m n.p.m. czeka nas kolejne strome podejście. Jednak jak się okazuje, jest to najtrudniejszy fragment na całej trasie. Do pokonania mamy ponad 200 metrów przewyższenia. Początkowo idziemy po schodach, a na końcu podejścia po płaskich płytach skalnych. Na nich należy zachować dużą dozę ostrożności, ponieważ są dość śliskie. W trakcie pokonywania tego fragmentu warto jednak odwrócić się do tyłu, gdyż naszym oczom ukazuje się przepiękny lodowiec Folgefonna. Po kolejnych 45 minutach docieramy na przełęcz ulokowaną na wysokości 1168 m n.p.m.
Od tego momentu na Język Trolla idziemy już w miarę “po płaskim”. Czasami tylko musimy delikatnie zejść w dół, a następnie podejść do góry. Nie są to jednak podejścia wymagające wykrzesania ogromnej ilości sił. Wędrówka przez potężny płaskowyż jest bardzo przyjemna, gdyż nasze zmysły z każdej strony bombardowane są przepięknymi panoramami. Po drodze mijamy wiele polodowcowych jeziorek, w których krystalicznej wodzie odbijają się otaczające je górskie szczyty. W trakcie marszu mamy także okazję spoglądać na taflę jeziora Ringedalsvatnet z wysokości kilkuset metrów.
Końcowy odcinek trasy to poruszanie się po wygładzonych przez lodowiec skałach. Dotarcie na Język Trolla z P2 zajęło nam nieco ponad 4 godziny, a więc mniej więcej tyle ile mówią wszystkie przewodniki. Słynna formacja skalna robi ogromne wrażenie, podobnie jak potężna kolejka, w której trzeba się ustawić jeśli chcemy mieć zdjęcie idealne do wstawienie na Instagrama.
My ze względu na to, że byliśmy z Tosią odpuściliśmy tak długie czekanie w bardzo eksponowanym terenie. Świadomie zrezygnowaliśmy z wejścia na Język Trolla ze względu na to, by nie narażać Tosi na niepotrzebne ryzyko. Jednak wejście na samą Trolltungę nie jest trudne. Najpierw trzeba pokonać drabinkę, a następnie wejść na dość szeroką półkę skalną. W trakcie naszego pobytu niektórzy dochodzi na jej skrawek, na którym wychylali nogi, które wisiały 700 metrów nad wodą. Inni natomiast dochodzili do centralnej części półki skalnej i takie wrażenia w zupełności im wystarczały. Dokąd my byśmy doszli? Odpowiedź na to pytanie poznamy tylko i jedynie wtedy, jeśli dane będzie nam tutaj wrócić.
Na parking wracaliśmy po własnych śladach. Droga, jednak się nie dłużyła nam zbytnio, a to wszystko ze względu na fantastyczne pejzaże, które nas otaczały. Niestety przy P3 dopadł nas deszcz, co wymusiło na nas, by zejść asfaltową drogą do P2. Zejście na parking, skąd do P1 odjechaliśmy autobusem, zajęło nam niecałe 4 godziny, czyli niewiele krócej niż podejście do góry.
Czy na Języku Trolla można rozbić namiot?
Nocleg w pobliżu Języka Trolla to z pewności wielkie przeżycie, które marzy się niejednej osobie odwiedzającej Norwegię. Niestety, na większości terenu przebiegającego wzdłuż szlaku prowadzącego na Trolltungę jest zakaz biwakowania. Tylko w niektórych miejscach, które oznaczone są przez specjalne tabliczki, rozbicie namiotu jest możliwe. Taka forma noclegu ułatwia dotarcie na Język Trolla o wschodzie Słońca i ujrzenie pierwszych promieni słonecznych, tak jak kiedyś troll, którego język skamieniał. Uwaga! Przy szlaku funkcjonują również namioty w postaci glampingu, które można wynająć za ok. 4000 NOK za osobę za jedną noc. Rezerwacji tego typu namiotów należy dokonać z bardzo dużym wyprzedzeniem.
Język Trolla robi ogromne wrażenie, gdy się na niego spojrzy. Ta formacja skalna, którą do tej pory znaliśmy tylko z Internetu zapadnie nam na długo w pamięć. Ciekawostką jest jednak fakt, iż do 2010 roku miejsce to odwiedzało zaledwie ok. 1000 osób rocznie. Język Trolla swoją popularność zyskał dopiero po publikacji zdjęć na Instagramie. Przez to, liczba turystów wchodzących na Trolltungę została powiększona stukrotnie!
Jeśli znalazłeś na naszym blogu poszukiwane przez Ciebie informacje, kolejną inspirację na wycieczkę, czy odpowiedź na nurtujące Ciebie pytanie, to będziemy niezwykle wdzięczni, gdy wrzucisz nam napiwek do naszej blogowej świnki skarbonki (kliknij w poniższy obrazek). Dziękujemy!!!