Góry bez tłumów turystów? Patrząc na niekończące się kolejki pod Giewontem, Rysach czy Śnieżce, wydaje się to niemożliwe. A jednak – w Polsce istnieją góry, gdzie cisza i spokój są na wyciągnięcie ręki. Miejsca, gdzie można bez przeszkód oddać się trekkingowi, jeździe na rowerze czy konno, a także odnaleźć wytchnienie od codziennego pośpiechu i problemów. Chcesz wiedzieć, gdzie szukać takiego miejsca? Zapraszamy w Beskid Niski.
Beskid Niski to prawdziwa perła, która umknęła uwadze wielu turystów. Co ciekawe, niewiele osób potrafi go nawet wskazać na mapie Polski, choć to najdłuższe pasmo górskie w kraju! To także najbardziej rozległe góry w Karpatach, ale jednocześnie… najniższe. Najwyższy szczyt, Busov, osiąga zaledwie 1002 m n.p.m. i leży na Słowacji. Po polskiej stronie prym wiedzie Lackowa (997 m n.p.m.), która znajduje się na liście szczytów w Koronie Gór Polski.
Malownicze doliny i opuszczone wsie
Beskid Niski to nie tylko góry, ale też miejsce pełne historii i tajemnic. Większość z nich związana jest z Łemkami – grupą etniczną, która zamieszkiwała te tereny do 1947 roku, kiedy to w ramach akcji „Wisła” zostali przymusowo przesiedleni. Wsie, w których żyli, zostały zniszczone, a po ich mieszkańcach pozostały jedynie cmentarze, cerkwiska i drzewa owocowe, które niegdyś rosły w przydomowych sadach. Dziś te opuszczone osady, takie jak Radocyna, Czarne, Nieznajowa czy Wołowiec, kryją się w malowniczych dolinach, często trudno dostępnych i nieoznakowanych ścieżkach.
W Radocynie znajdziemy Ośrodek Szkoleniowy Lasów Państwowych, a w Nieznajowej i Wołowcu można podziwiać symboliczne drzwi, które otwierają widok na świat pełen życia, jaki kiedyś tu istniał. Całkowicie zapomniane wsie, takie jak Czertyżne, gdzie dotrzemy tylko nieoznakowaną ścieżką z Ropek, nadal oddają ducha dawnej miejscowości. Warto również zajrzeć do Bielicznej u stóp Lackowej, gdzie znajduje się urokliwa cerkiew, dostępna do zwiedzania przez całą dobę.
Beskid Niski to raj dla rowerzystów, piechurów i miłośników koni. Duże odległości między opuszczonymi wsiami a „cywilizacją” sprawiają, że najlepiej jest zwiedzać te tereny na rowerze. Jeśli wolisz piesze wędrówki, pamiętaj, że przez wiele kilometrów możesz nie spotkać żywej duszy – ale czy nie o to właśnie chodzi? Spotkanie z sarną czy jeleniem jest tu bardziej prawdopodobne niż z drugim człowiekiem.
Wędrując po Beskidzie Niskim, koniecznie odwiedź Magurski Park Narodowy. To jedno z najbardziej zalesionych i dzikich miejsc w Polsce. Tylko niewielka część parku jest dostępna dla turystów, co potęguje poczucie bliskości z naturą. Dla rodzin z dziećmi polecamy ścieżkę przyrodniczą w Foluszu, gdzie można zobaczyć najwyższy wodospad Beskidu Niskiego i imponujący Diabli Kamień. W Magurskim Parku Narodowym warto także udać się w kierunku Krempnej. W tej wsi znajduje się budynek dyrekcji, a kilka kilometrów na południe od niej – malowniczy szlak wiodący przez tereny dawnej wsi Żydowskie na szczyt Wysokie. Ma on zaledwie 657 m n.p.m., jednak widoki jakie się z niego rozpościerają są niezwykle malownicze.
Nie wszystkie dawne wsie łemkowskie są jednak opustoszałe. Wiele z nich ponownie tętni życiem, dzięki powrotom potomków dawnych mieszkańców lub nowym osadnikom, którzy przyjechali tu z dużych miast jak Kraków czy Warszawa. Ci nowi mieszkańcy prowadzą gospodarstwa agroturystyczne, hodowle owiec czy koni, tworząc prawdziwe oazy spokoju. My sami podczas pobytu w Beskidzie Niskim zatrzymaliśmy się w Ropkach, dawnej wsi łemkowskiej, u Uli i Pawła, którzy prowadzą fantastyczną bazę wypadową dla aktywnych turystów.
Na pieszo, rowerem, a może konno? Jak najlepiej zwiedzać góry bez tłumów?
Zwiedzanie Beskidu Niskiego nie musi ograniczać się tylko do pieszych wędrówek. Można go przemierzać bez konkretnego celu, odkrywając miejsca, o których nie wspominają żadne przewodniki. Tak właśnie trafiliśmy do dawnej wsi Czertyżne – zupełny przypadek, a jakże satysfakcjonujący. Beskid Niski to także doskonałe miejsce na poznanie ludzi, którzy tu żyją. W większości są to napływowi mieszkańcy, ale można także spotkać Łemków i ich tradycyjne chaty, zwane chyżami. W okolicach Krempnej widzieliśmy ich najwięcej. Jeśli macie ochotę na prawdziwy, świeży owczy ser, wystarczy zagadnąć jednego z miejscowych gospodarzy – smakuje wybitnie!
Rowerzyści także odnajdą tu swoje miejsce – niezależnie od tego, czy preferują MTB, gravel, czy szosę. Beskid Niski oferuje różnorodne i bardzo ciekawe trasy rowerowe w Ropkach i Radocynie. Dla miłośników koni idealnym miejscem będzie Regietów, znany z hodowli koni huculskich. W innych miejscowościach także można spotkać konie, często w przydomowych stadninach. Jazda konna po dzikich terenach Beskidu Niskiego to przygoda, której warto spróbować – nawet jeśli na początku brakuje odwagi.
Jeśli z kolei wolicie wypoczynek nad wodą, Beskid Niski ma coś dla Was. Jezioro Klimkowskie, położone w pobliżu Uścia Gorlickiego. To świetne miejsce na relaks i aktywność wodną. Można tam spróbować swoich sił w windsurfingu, żeglarstwie, a także skorzystać z wypożyczalni rowerków wodnych i kajaków.
Jeśli wielkość Beskidu Niskiego Was przytłacza i nie wiecie, które trasy wybrać warto skorzystać z wiedzy tutejszych mieszkańców. Podpowiedzą oni, jakie miejsca odwiedzić, o których nie przeczytacie w żadnym przewodniku. My mieliśmy okazję skorzystać z oferty agroturystyki Siwejka w Ropkach. Jej właściciele bardzo chętnie pomagają w aktywnym zagospodarowaniu czasu w okolicy. Siadali z nami z mapą i pokazywali na niej miejsca, które koniecznie musimy zobaczyć, a także wskazywali trasy, którymi najlepiej do nich dotrzeć.
Beskid Niski samochodem?
A może wolicie zwiedzać góry samochodem? Beskid Niski to region pełen niezwykle ciekawych miejsc, które można zobaczyć, wychodząc z samochodu tylko na krótki spacer. Jednym z takich punktów są piękne cerkwie, z których trzy – w Kwiatoniu, Owczarach i Brunarach – znalazły się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Po najciekawszych drewnianych kościołach Beskidu Niskiego poprowadzono nawet Samochodowy Szlak Architektury Drewnianej.
Czy wiecie, że Beskid Niski ropą naftową stoi? Właśnie w okolicach Gorlic oraz Dukli znajdują się ciągle działające kopalnie tego drogocennego kruszcu. Warto zobaczyć na własne oczy jak wygląda pracujący kiwon. Obowiązkowym punktem zwiedzania tego regionu Polski jest także wizyta w Bóbrce. Tu w 1854 roku została otwarta pierwsza kopalnia ropy naftowej na świecie! Za wszystkim “stał” Ignacy Łukasiewicz. Owa kopalnia funkcjonuje nadal. Jednak przy niej stworzono Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowniczego. Możemy w nim dowiedzieć się więcej o jej wydobyciu w Beskidzie Niskim, w tym stosowanych metodach. Niektóre z nich wywierają spore wrażenie.
Przemierzając Beskid Niski samochodem możemy również dotrzeć do takich miejsc jak niezwykle malowniczy wodospad w Iwli. Nie jest on najwyższy w całym Beskidzie Niskim, ale z pewnością najbardziej zjawiskowym. Koniecznie warto także wdrapać się na wieżę widokową w Desznicy. Samochodem można podjechać niecały kilometr od niej. Widoki rekompensują ten niedługi spacer. Ciekawym punktem wycieczki samochodowej po polsko-słowackim pograniczu może być również wizyta w Jaśliskach. To wieś, która zasłynęła z tego, że upodobali ją sobie filmowcy. Kręcono tu, m.in. taki hit kinowy, jak “Boże Ciało”.
Uzdrowiska w Beskidzie Niskim
Jeśli góry bez tłumów turystów Wam się znudzą wystarczy, że udacie się do jednego z tutejszych uzdrowisk. To zdecydowanie najbardziej popularne miejscowości w całym Beskidzie Niskim (no może poza jednym). O jakim miastach mowa? O Wysowej Zdrój, Rymanowie-Zdrój, Iwoniczu-Zdrój oraz Wapiennem. Ten ostatni status uzdrowiska uzyskał niedawno, stając się jednocześnie najmniejszym uzdrowiskiem w Polsce! W każdym z tych miejscowości czeka na nas park zdrojowy, pijalnia wód mineralnych i sanatoria. W Wysowej Zdrój jest również piękny kryty basen. W Rymanowie-Zdroju oraz w Iwoniczu-Zdroju funkcjonują natomiast ogólnodostępne tężnie solankowe.
Czy w Beskidzie Niskim grozi nam nuda?
Niezatłoczone szlaki turystyczne, brak schronisk górskich, czy wielu komercyjnych usług. Mogłoby się wydawać, że góry bez tłumów mogą równać się “pagórki wiejące nudą”, zwłaszcza dla dzieci. Nic z tych rzeczy! Przykładowo na szczycie Łysula znajduje się wieża widokowa, z której można… zjechać 54-metrową zjeżdżalnią!
Jakby tego było mało, dzieci wędrujące po szlakach i bezdrożach Beskidu Niskiego mają okazję do zdobycia odznaki turystycznej “ W kręgu Lackowej”. Do zdobycia brązowej “wystarczy” odbyć 5 górskich wycieczek, w trakcie których przejdzie się co najmniej 50 kilometrów. Jednak gwarantujemy Wam, że na brązowej na pewno się nie skończy! Do zdobycia jest jeszcze srebrna, złota i platynowa! Aby je wszystkie posiadać konieczne jest zaplanowanie przynajmniej kilku noclegów w Beskidzie Niskim. Może wtedy uda się Wam go poznać dogłębniej?:>
Czy Beskid Niski może się znudzić? Zdecydowanie nie! To góry, które zaskakują na każdym kroku. To miejsce, gdzie czas płynie wolniej, a przyroda jest na wyciągnięcie ręki. To kraina, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie – czy to podczas samotnych wędrówek, rodzinnych wycieczek, rowerowych wypraw, czy po prostu relaksu nad wodą. Beskid Niski to prawdziwy skarb, który wciąż czeka na odkrycie – i na pewno warto go odwiedzić!
Jeśli znalazłeś na naszym blogu poszukiwane przez Ciebie informacje, kolejną inspirację na wycieczkę, czy odpowiedź na nurtujące Ciebie pytanie, to będziemy niezwykle wdzięczni, gdy wrzucisz nam napiwek do naszej blogowej świnki skarbonki (kliknij w poniższy obrazek). Dziękujemy!!!