Czerniec to szczyt leżący w Górach Bystrzyckich, a dokładniej w jej południowej części. Wznosi się on na wysokość 891 m n.p.m. Na jego wierzchołku stoi drewniana wieża widokowa. Umożliwia ona podziwianie bardzo rozległej panoramy. Obejmuje ona swoim zasięgiem znaczną część Sudetów. Wędrując na Czerniec warto odwiedzić również ruiny Zamku Szczerba, a także wstąpić do Solnej Jamy. Jeśli, jednak chcecie dojść tu najkrótszą drogą, to szlak znad Gniewoszowa ma niecałe 3 kilometry długości.
Góry Bystrzyckie to pasmo górskie, które nie cieszy się zbyt dużą popularnością wśród turystów. Wyjątkiem jest tu szlak na Jagodną, na której można spotkać dość sporo turystów. Jednak, pozostałe ścieżki to kwintesencja ciszy, spokoju i pewnego rodzaju dzikości.
Skąd rozpocząć wędrówkę na Czerniec?
Przy okazji wejścia na Czerniec polecamy Wam również odwiedzić ruiny Zamku Szczerba oraz zajrzeć do Solnej Jamy. Aby zrealizować wszystkie punkty tego „programu”, najlepiej jest rozpocząć wycieczkę w Gniewoszowie. W dolnej części wsi znajduje się niewielki parking, na którym można pozostawić samochód. Jak tutaj dotrzeć?
Z Kłodzka kierujemy się drogą krajową nr 33 w stronę Międzylesia. W Domaszkowie skręcamy w prawo, jedziemy kilka kilometrów i docieramy do pierwszych zabudowań wsi Różanka. Tutaj skręcamy w drogę wojewódzką 389, którą dojedziemy do naszego celu – czyli niewielkiego parkingu przed Gniewoszowem. Warto wspomnieć, że droga 389 to Autostrada Sudecka – szosa zbudowana w latach 30. XX wieku, która jest jedną z najwyżej biegnących dróg asfaltowych na terenie naszego kraju. My jedziemy zaledwie jej niewielkim fragmentem, gdyż po ok. 3 km od Różanki, po prawej stronie mieści się niewielki parking (na ok. 5-6 samochodów), skąd rozpoczniemy naszą wycieczkę po Górach Bystrzyckich.
Cel numer jeden w drodze na Czerniec – Zamek Szczerba
Przy parkingu biegnie niebieski szlak, którym będziemy początkowo wędrować. Nie ma więc żadnego problemu z jego odnalezieniem. Biegnie on chwilę w dół drogi, by nagle skręcić ostro w prawo. Przechodzimy przez mostek i wędrujemy wzdłuż potoku, nieznacznie wznosząc się do góry. Po kilku minutach meldujemy się przy wschodniej ścianie ruin Zamku Szczerba. Budowla ta przypuszczalnie została wzniesiona w drugiej połowie XIV w., a jej głównym celem była obrona szlaku handlowego Praga-Kłodzko, który przechodził przez pobliską Przełęcz Międzyleską.
Świetność zamku była niestety bardzo krótka, gdyż już w 1428 roku, w trakcie powstania husyckiego został on zamieniony w ruinę. Nigdy, później nie został odbudowany. Mimo wszystko zachował się w bardzo dobrym, stanie, gdyż do dzisiaj możemy podziwiać jego zarys architektoniczny, a także mury obronne.
Z Zamkiem Szczerba związana jest pewna legenda…
Jedna z miejscowych legend przedstawia historię córki Dzikiego Jana, komesa na zamku w Szczerbie, słynącego z okrucieństwa psychopaty. Za karę po śmierci zarówno on, jak i cała jego nieszczęsna rodzina nie mogli zaznać spokoju. Pewnego dnia ubogiemu rolnikowi ze wsi Różanka ukazała się córka owego potwora, litościwie prosząc, aby chłop pomodlił się za jej przeklętą duszę w pobliskim klasztorze.
Dodatkowym warunkiem było, aby modlący się był człowiekiem na wskroś uczciwym, brzydzącym się kłamstwem i złodziejstwem. Pełen dobrych intencji wieśniak odmówił zalecone pacierze, ale wracając z kościoła zerwał po drodze jagody, naiwnie myśląc, że rosną one dziko. Niestety, okazało się, że las, w którym rosły owoce, był czyjąś własnością. Warunek nie został więc spełniony i piękna córka komesa do dziś błąka się wśród zamkowych ruin strzegąc skarbów swego ojca. Ukryta pod ziemią pilnuje beczek z kosztownościami, które jest w stanie odnaleźć tylko człowiek pobożny i na wskroś uczciwy. I biedna wciąż wierzy, że ktoś taki istnieje…
W drodze na Czerniec podążamy do Solnej Jamy
Po dłuższej chwili spędzonej w okolicach Zamku Szczerba ruszamy dalej na szlak. Niebieski szlak prowadzi nas teraz przez piękny buczynowy las. 10 minut takiej wędrówki i wychodzimy na rozległą łąkę górująca nad Gniewoszowem. Powoli wznosimy się ku górze, a im jesteśmy wyżej, tym widoki jakie nas otaczają są coraz to piękniejsze. Na wschodzie wyrastają: Czarna Góra, Igliczna z Sanktuarium Matki Bożej Śnieżnej, a także Śnieżnik i Trójmorski Wierch z wieżą widokową na szczycie.
Bliżej, warty uwagi jest widok na Gniewoszów z XVI-wiecznym kościołem pw. św. Michała Archanioła. Zapatrzyliśmy się na te widoki dość długo, więc postanawiamy podkręcić lekko tempo. Wkraczamy do lasu, jednak na krótko, bo zaraz wychodzimy na polanę, przez której środek należy przejść aby wędrować tak jak szlak przykazał. Tuż za nią, znów wracamy na leśną ścieżkę, którą podążamy w dół. Po kilku minutach, znajdujemy się na rozwidleniu ścieżek. Koniecznie wybierzcie tę skręcającą w lewo, gdyż prowadzi ona pod wejście do jaskini Solna Jama.
Jaskinia Solna Jama
Samo wejście do jaskini Solna Jama robi na nas ogromne wrażenie. Powstało ono w wyniku eksploatacji kamieniołomu, a pierwotny otwór wejściowy znajdował się bliżej potoku. Jaskinia powstała w efekcie wypłukiwania marmurów przez wody, w wyniku czego powstała śnieżnobiała, krystaliczna skała, przypominająca sól kuchenną.
Z tym związana jest legenda, która mówi o tym, że w przeszłości skały jaskini lizało stado owiec, gdyż były one przekonane o tym, że to sól (o owcach w dzisiejszej relacji jeszcze będzie kilka słów:)) – od tego zdarzenia jaskinia miałaby przyjąć swoją nazwę. Niestety, nie uzbrojeni w latarki nie możemy wejść zbyt głęboko do jaskini, która ma ok. 40 metrów długości. Pozostaje nam jej podziwianie do momentu docierania do nas światła słonecznego, jednak marmurowe ściany, nawet w pobliżu wejścia robią duże wrażenie.
Na Czerniec!
Z Solnej Jamy podążamy jeszcze kawałek w dół za niebieskimi znakami. Przekraczamy potok i znajdujemy się na skrzyżowaniu szlaków. Od teraz będziemy wędrować wraz z czarnym szlakiem, który ma tutaj swój początek. Idziemy bardzo wygodną, szeroką drogą, która stale wznosi się ku górze, lecz nie jest jakoś bardzo stromo, a jednak cały czas nabieramy na wysokości. Z prawej strony dociera do nas szum potoku, a gdy się odwrócimy otwiera się nam panorama na Czarną Górę.
Szlak w pewnym momencie się wypłaszcza, lecz wchodzimy do gęstego, wręcz dzikiego lasu. Docieramy do kolejnego rozwidlenia szlaków. Tym razem czarny szlak zmieniamy na szlak żółty (czarny szlak wiedzie dalej do Niemojowa, a żółty przybył do nas od Kamieńczyka). Dotrzemy nim aż na sam Czerniec.
Ścieżka, którą teraz przyszło nam wędrować to szeroka, szutrowa droga. Idzie się nią dość przyjemnie, zważywszy, że gdzie się nie obejrzymy tam czekają na nas widoki obejmujące czeskie Góry Orlickie, a także Masyw Śnieżnika. Będąc już powyżej 800 metrów n.p.m., przy drewnianej wiacie, szlak skręca w lewo. Pozostawiamy wygodną ścieżkę i bardziej zarośniętą drogą zmierzamy ku szczytowi Czerńca.
Czerniec – wieża widokowa
Tuż przed szczytem Czerńca czeka na nas niespodzianka. W zaroślach, skryło się stado owiec i baranów… Wyglądały na dzikie. Nieogolona, długa wełna, brak jakichkolwiek oznaczeń hodowlanych na uszach. Niestety, nie udało nam się znaleźć coś na temat ich pochodzenia, więc może Wy wiecie coś o tym więcej?
Na szczycie Czerńca znajduje się drewniana wieża widokowa. Ma ona 23 metry wysokości, a najwyższy taras widokowy znajduje się 21 metrów nad ziemią. Wieża widokowa została wzniesiona w 2021 roku, w ramach wspólnego polsko-czeskiego projektu. Z wieży rozciąga się bardzo rozległa panorama obejmująca znaczną część Sudetów. Widoczne są z niej Góry Orlickie, Masyw Śnieżnika, Wysoki Jesionik, Góry Rychlebskie, Góry Sowie, a także Góry Stołowe, czy Góry Bardzkie. Mamy tu także dla Was pewne zadanie! Ze szczytu Czerńca widać aż 8 innych wież widokowych. Dasz radę znaleźć je wszystkie?
Wracamy do Gniewoszowa
Po kilkudziesięciominutowym odpoczynku na szczytu Czerńca, ruszamy dalej żółtym szlakiem, który prowadzi przez gęsty las. Co rusz natrafiamy na wełnę, więc to oznaka, że owce z Czerńca zadomowiły się wokół tego szczytu na dobre. Po kilkunastu minutach docieramy znów do nowej drogi, którą pozostawiliśmy przed wejściem na szczyt Czerńca. Tutaj, szybkie spoglądnięcie na mapę i postanawiamy sobie nieco skrócić wycieczkę. Nieoznakowaną, lecz całkiem nieźle wydeptaną drogą kierujemy się przez las w stronę Gniewoszowa.
Oj, dobra była to decyzja! Najpierw wędrówka wśród niesamowitej leśnej zieleni, po czym wychodzimy na piękną polanę. Rozpościera się z niej fantastyczna panorama na Gniewoszów, najwyższy szczyt Gór Bystrzyckich – Jagodną, a także Masyw Śnieżnika. Znajduje się tutaj ławeczka, więc można usiąść, odpocząć i podziwiać jak piękne są nasze polskie góry.
Po 12 kilometrach kończymy
Podążając przez łąkę docieramy do Gniewoszowa. Znów wędrujemy niebieskim szlakiem, który będzie nam towarzyszył jeszcze przez ponad 2 kilometry. Niestety, po asfaltowym podłożu sudeckiej autostrady:( We wsi, czuć niesamowity sielankowy klimat. Czasami, człowiek chciałby się przenieść w takie miejsce, chociaż na krótką chwilę. Po prawie 4 godzinach wędrówki meldujemy się na parkingu, gdzie postawiliśmy samochód. Przeszliśmy 12 kilometrów, poznając kilka naprawdę ciekawych i pięknych miejsc.
Najkrótszy szlak na Czerniec
Jeśli 12-kilometrowa wędrówka to dla Was za dużo, mamy dobrą wiadomość! Na Czerniec można dostać się dużo krótszą trasą, którą rozpoczniemy nad Gniewoszowem. Nad wsią, w okolicach pomnika Odsieczy Wiedeńskiej znajduje się niewielki parking. Z samego parkingu rozpościerają się przepiękne widoki na Masyw Śnieżnika!
My, jednak będziemy wędrować nieco wyżej, bo na Czerniec. Odszukujemy żółtego szlaku, którym dotrzemy na szczyt. Początkowo trasa przebiega przez rozległą łąkę. Dzięki temu cały czas możemy podziwiać bardzo przepiękne widoki. Oprócz Masywu Śnieżnika widoczna jest również Jagodna, czy Góry Złote. Po ok. 1 kilometrze wchodzimy do lasu i trawersujemy zbocze szczytu Gniewosz (850 m n.p.m.). Następnie nieznacznie z niego schodzimy i wkraczamy na szeroką, szutrową ścieżkę. Po kilkuset metrach, cały czas trzymając się żółtego szlaku skręcamy w prawo i podążamy ku szczytowi. Pokonanie tego odcinka w jedną stronę spokojnym tempem nie powinno zająć więcej niż 1 godzinę.
Jeśli znalazłeś na naszym blogu poszukiwane przez Ciebie informacje, kolejną inspirację na wycieczkę, czy odpowiedź na nurtujące Ciebie pytanie, to będziemy niezwykle wdzięczni, gdy wrzucisz nam napiwek do naszej blogowej świnki skarbonki (kliknij w poniższy obrazek). Dziękujemy!!!